Do ostrzału doszło w piątek około godz. 17.40 czasu lokalnego (godz. 16.40 w Polsce) "podczas prowadzenia działań ewakuacyjnych" - głosi komunikat prokuratury obwodu chersońskiego na serwisie Telegram.
Prokuratura podała, że wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Chersoń dotknięty został powodzią na skutek wysadzenia przez Rosjan we wtorek zapory w Nowej Kachowce na Dnieprze. Ewakuacja w mieście trwać będzie jeszcze przez kilka dni - zapowiedziała w piątek Natalia Humeniuk, rzeczniczka wojsk ukraińskich na południu kraju.
Humeniuk zaznaczyła, że operacja ratunkowa "odbywa się faktycznie na linii frontu". Władze nie informują o liczbie zaangażowanych w nią ludzi i sprzętu. Zadecydowały także o ograniczeniu dla wolontariuszy wjazdu do Chersonia.
Humeniuk zapewniła, że władze czynią to, nie chcąc narażać wolontariuszy na ryzyko ostrzału. Ich pomoc przyda się jednak w następnych dniach, "gdy obecne zasoby się wyczerpią" - dodała rzeczniczka, cytowana przez portal Ukrainska Prawda.