Barbara Nowacka zorganizowała konferencję razem z politykami SLD, Twojego Ruchu, Unii Pracy i Zielonych przy ulicy Stolarskiej - w miejscu gdzie dochodziło do tzw. czyszczenia kamienic, nękania mieszkańców przez właściciela budynku. Nowacka mówiła o ochronie praw lokatorów i programie lewicy na budowę tanich mieszkań komunalnych pod wynajem. Przyznała też, że lewica w Poznaniu liczy na dwa poselskie mandaty.
Barbarę Nowacką przywitał szef SLD w Poznaniu Tomasz Lewandowski. "Dzięki lewicy proceder czyszczenia kamienic nie będzie miał już prawa zaistnieć" - mówiła Barbara Nowacka. W lipcu, Sejm wprowadził do kodeksu karnego przepis, który ma chronić lokatorów przed czyścicielami kamienic. Za odcięcie wody lub zamurowanie bramy po to, by zmusić lokatorów do wyprowadzki, będzie grozić do trzech lat więzienia.
Na konferencję przyszli też politycy partii RAZEM - drugiej lewicowej formacji w tych wyborach. Zarzucali politykom SLD, że ich opowiadanie się za prawami lokatorów jest spóźnione o wiele lat.
Maciej Kluczka/int
Barbara Nowacka przed kilkoma dniami powołana na szefową ZLewu (Zjednoczonej Lewicy) zainaugurowała swoją kampanię wyborczą w Poznaniu. Czerwony autobus przywiózł ją do Poznania na ulicę Stolarską, gdzie powiedziała że wyczyszczona kamienica przy ul. Stolarskiej jest symbolem draństwa, w innych mediach cytują że jest symbolem cwaniactwa. Bardzo cieszymy się ze słów Barbary Ogórek ups… Nowackiej i natychmiast przypominamy przykłady tego skandalicznego cwaniactw, by przypadkiem nie popadły w zapomnienie.
„Piątka z ulicy Stolarskiej” to pięcioro bezwzględnych cwaniaków, którzy przez dziesiątki lat oszukiwali nas wszystkich albo korzystali nieudolności bądź „życzliwości” urzędników. Każda z przedstawionych poniżej osób zajmowała około 120 metrów powierzchni mieszkalnej, płacąc za to czynsz na poziomie około 700 zł, część nawet takiego czynszu nie płaciła. Gdy właściciel chciał im podnieść stawki czynszowe, które nie pozwalały nawet na bieżące utrzymanie kamienicy podnieśli larum, wezwali zaprzyjaźnione media i zażądali po 150.000 zł na rodzinę za opuszczenie mieszkań. Lista cwaniaków ze Stolarskiej prezentuje się następująco:
„Lokator” profesor Stanisław Kozłowski wraz z żoną Krupińską-Kozłowską mieli dochody rzędu kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie, a przez 50 lat zajmowali ponad 120 metrowe komunalne mieszkanie z czynszem kilkaset złotych, z którego nie mogły skorzystać potrzebujące rodziny. Po wyprowadzeniu się ze Stolarskiej za gotówkę kupili wille w podpoznańskim Baranowie.
„Lokator” …. Lisik, biznesmen branży transportowej, przez 20 lat zajmował 120 metrowe mieszkanie na Stolarskiej, pomimo że już w chwili jego wynajmowania był właścicielem 300 metrowej willi w podpoznańskim Przeźmierowie oraz dobrze prosperującej firmy i na komunalne mieszkanie nie zasługiwał.
„Lokatorka” …. Kozłowska – Lisik zajmowała ponad 120 metrowe mieszkanie na Stolarskiej, pomimo że mieszkała pod miastem, a na Stolarskiej zarejestrowała działalność gospodarczą „Apartamenty” i wynajmowała pokoje gościom targowym, za jeden dzień kasując tyle co za cały miesiąc płaciła Miastu w ramach czynszu.
„Lokator” Krzysztof Chojnacki zajmował z żoną i córką całe poddasze w części frontowej kamienicy (ponad 120 metrów), nie płacąc przez lata czynszu i opłat, licząc na darmowy wykup, a mieszkał w ponad 300 metrowej willi w Luboniu, gdzie prowadził także swój zakład produkcji witraży, które eksportuje.
„Lokatorka” Grażyna Sobańska z mężem na Stolarskiej miała przyznane dwa pokoje z dostępem do kuchni i łazienki, gdyż w latach 80-tych XX wieku wyeksmitowana została za długi. Zajęła ona całe sześciopokojowe mieszkanie, pokoje wynajmowała studentom i sublokatorom, a czynszu do Miasta i tak nie płaciła, na koniec za czterdzieści lat niepłacenia czynszu otrzymała od Miasta świeżutkie, wyremontowane mieszkanie na Wildzie.
Tak prezentują się prawdziwi cwaniacy z ulicy Stolarskiej i takich cwaniaków powinno zwalczać normalne państwo, a politycy powinni potępiać tych którzy okradają współobywateli i w żywe oczy drwią sobie z ludzi i prawa. Dla pani Barbary Nowackiej są oni bohaterami. Czemu się dziwić, dla jej starszych kolegów partyjnych bohaterami byli Dzierżyński, Lenin czy Stalin, więc i tak dokonała wielkiego postępu. Lokatorzy ze Stolarskiej nikogo wszak nie zamordowali, tylko przez dziesięciolecia oszukiwali i dorabiali się na cwaniactwie, a na cwaniacy to wszak – przynajmniej od lat 70-tych – żelazny elektorat PZPR.