Wystawa pokazuje nie tylko pierwsze dzieła impresjonistów, ale też malarstwo akademickie z końca 19. wieku. „Pokazujemy, że były oczywiście różnice, ale były też punkty zbieżne. Było dużo wymian. Całe środowisko artystyczne wrzało” - tłumaczy kuratorka wystawy Sylvie Patry.
Paryskie muzeum zwraca uwagę na szczególny kontekst, w którym rodził się nurt, zwany prześmiewczo „impresjonizmem”. „Pojawił się w burzliwych czasach, po wojnie francusko-pruskiej, która upokorzyła Francuzów, oraz po Komunie Paryskiej, czyli po wojnie domowej. To nurt, który był reakcją na traumy, poprzez malarstwo ukazujące światło i szczęście” - podkreśla Sylvie Patry.
Clou wystawy w Orsay jest „Wieczór z impresjonistami” - wirtualny spacer po ich pierwszej ekspozycji w paryskim atelier fotografa Nadara. „Niestety nie ma żadnych zdjęć z wystawy impresjonistów. Więc trzeba było wykonać długą pracę śledczą i rekonstrukcyjną” - tłumaczy Agnčs Abastado, koordynatora projektu. „Podczas spaceru widzimy rzeczy, które zdarzyły się naprawdę, ale są też elementy, co do których nie ma stuprocentowej pewności” - dodała rozmówczyni Polskiego Radia.
Wystawa w muzeum Orsay potrwa do 14 lipca. Jesienią zostanie przeniesiona do National Gallery of Art w Waszyngtonie. O jubileuszu impresjonizmu będzie głośno przez cały rok. W całej Francji zaplanowano z tej okazji kilkadziesiąt wystaw i wydarzeń kulturalnych.