NA ANTENIE: LILY WAS HERE (INSTR)/DAVID A.STEWART, CANDY DULFER
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Czytajmy Conrada

Publikacja: 23.07.2017 g.13:30  Aktualizacja: 23.07.2017 g.13:39
Poznań
„Conrad i koniec epoki żaglowców” - recenzja Macieja Mazurka
„Conrad i koniec epoki żaglowców” - Maciej Mazurek
/ Fot. Maciej Mazurek

Ponieważ rok 2017 Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ogłosiło rokiem Josepha Conrada, uznałem, że trzeba wrócić do książki wydanej w symbolicznym roku 2010, poświęconej Josephowi Conradowi, a napisanej przez poznańskiego polonistę, prof. Wiesława Ratajczaka. Kto oglądał „Czas Apokalipsy” Francisa Coppoli, ten wszedł w świat Conrada, gdyż scenariusz tego filmu nawiązywał do „Jądra ciemności”. W książce Ratajczaka jest także brawurowa interpretacja tej najbardziej znanej powieści Conrada. Zanim przejdę do esejów Ratajczaka, kilka ogólnych uwag.           

Większość książek pisanych przy polskich wydziałach nauk humanistycznych jest nie do czytania. Ich autorzy bowiem są uzbrojeni w metody badawcze, które są marksistowskie, choć nazywają je strukturalizmem albo postmodernizmem. Ta metoda polega na tym, że krytyk piszący o jakimś pisarzu i jego dziele musi znaleźć w tym dziele lub biografii jakieś drugie dno, z którego pisarz nie zdaje się sobie sprawy, bo jest we władaniu sił, których nie rozpoznaje, ale które doskonale za to potrafi rozpoznać za pisarza krytyk. Czyli według tej tendencji pisarze nie do końca są świadomi, co piszą. Co znaczy, że pod nawet najbardziej niewinnymi zdaniami pisarza, kryją się jakieś interesy i walka o władzę nad duszami. Według Marksa literatura należy do nadbudowy, jest więc wytworem tego, co dzieje się w sferze produkcji. Pisarz służy klasom posiadającym, choć może sobie z tego nie zdawać sprawy. Kto jest właścicielem środków produkcji, ten utrwala swoje panowanie nad masami za pomocą religii i kultury. Warta uwagi jest tylko taka literatura, która demaskuje zło tkwiące w życiu społecznym, a to zło obecnie jest utożsamiane z katolicką religią i wartościami narodowymi.

Dlaczego ten typ myślenia zdominował humanistykę i nie ma w niej miejsca na bezinteresowny zachwyt i podziw dla ludzkiego geniuszu? Pozwala ona krytykowi na złudzenie bycia mądrzejszym od wielkich pisarzy i daje złudzenie panowania nad przeszłością. Innymi słowy, taka niby „naukowa” tendencja wychodzi na spotkanie głośnemu hasłu „wybierzmy przyszłość” i świetnie wpisuje się w polityczną strategię środowisk przenikniętych duchem rewolucyjnym. To tendencja niestety w humanistyce dominująca, ale na szczęście nie jedyna. Miejmy nadzieje, że będzie słabnąć za sprawą takich książek jak zbiór esejów Wiesława Ratajczaka „Conrad i koniec epoki żaglowców”.

Książka Wiesława Ratajczaka uświadamia, że to, co stanowi podstawowy sens dzieła Conrada, czyli pytanie o sens moralności i działania etycznego, jest dziś bardzo aktualne, ze względu na rozkład kultury i położenie geopolityczne Polski.

I choć pisarz kojarzy się z literaturą dziewiętnastowieczną, jest bardzo aktualny. Jego utwory – w kontekście współczesnych problemów cywilizacyjnych – interpretowane są wciąż na nowo. BBC zrealizowało film pt: "Tajny agent", w którym pisarz przewidział, jak będzie wyglądał terroryzm.

Ratajczak nie skupia się na drobiazgowych jałowych analizach ani wędrówkach po marginesach. Stawia pytanie zasadnicze: po co nam dziś Conrad? W czym może nam pomóc dzisiaj? Wielka literatura, której życiodajnym tłem jest chrześcijaństwo, to forma duchowej pomocy. Przypomnę, że Conrad stanowił ulubioną lekturę AK-owskiej młodzieży podczas II wojny. Z książki poznańskiego polonisty wyłania się Conrad tradycyjny. Conrad uczący wierności, honoru, obowiązku, fundamentalnych etycznych powinności. Książka o Conradzie jest wyrafinowanym zaproszeniem do lektury „Jądra Ciemności” czy „Lorda Jima”. Ratajczak pisze o Conradzie z zachwytem, jest jego dłużnikiem, ma świadomość obcowania z pisarzem genialnym.

Czytajmy zatem Conrada. 

Autor: Maciej Mazurek

Źródło: Wiesław Ratajczak: „Conrad i koniec epoki żaglowców” Wydawnictwo Naukowe UAM 2010 

http://radiopoznan.fm/n/jF24Ar
KOMENTARZE 1
Wielpol LI 25.07.2017 godz. 17:06
Uniwersalne dzieła Conrada-Korzeniowskiego z pochodzenia Polaka i arcymistrza w literackim posługiwaniu się prozą angielską mogą być bardzo przydatne w niweczeniu strasznej idei, jaką jest marxizm i jego mutacje. Marxizm najpierw niewyobrażalnie zdewastował Europę wschodnią, a obecnie w sojuszu z freudyzmem dokonuje niebywałego spustoszenia etycznego w Europie zachodniej. Czytając książki Josepha Conrada nie tracimy czasu.