Podczas festiwalu odbywały się m.in. spotkania z artystami oraz panele dyskusyjne. Tematem wiodącym tegorocznej Malty byli "Wykluczeni". - Chcieliśmy pokazać fenomen wykluczenia - powiedziała Radiu Merkury rzecznik MaltaFestival Anna Reichel.
Maltańskiej publiczności najbardziej podobały się koncerty Manu Chao, Portishead i FleetFoxes, nocne występy w Klubie Festiwalowym w Pasażu Kultury na Starym Rynku m.in. poznańskiego "Snowmana" i duńskiego "Kiss Kiss Kiss" oraz muzyczny spektakl "Koniec Drogi" amerykańskiej grupy Yang@Heart. Artyści w wieku 70+i 80+ śpiewali hity m.in. z minionego stulecia. Zagrali cztery razy.
Na MaltaFestival było także kilka premier poznańskich teatrów. M.in. Teatr Ósmego Dnia pokazał projekt społeczno-artystyczny "Osadzeni. Młyńska 1" zrealizowany z ośmioma osadzonymi w areszcie śledczym.
Po raz pierwszy na festiwalu zaprezentowano nurt Silent Malta. Codziennie od południa w Parku Mickiewicza i w Pasażu Kultury na Starym Rynku można było posłuchać przez słuchawki specjalnie dobranej muzyki, słuchowisk Teatru Polskiego Radia oraz kolejnego odcinka premierowego kryminału Jerzego Sosnowskiego "Ciało w malinach". A do białego rana bawić się na Silent Disco nikomu nie przeszkadzając.
Widzom najbardziej brakowało działań w mieście i plenerze. W przyszłym roku tematem wiodącym na MaltaFestival będzie Azja. Robocza nazwa to "Metropolis - Azja - Europa".
Uliczny spektakl LaFury Dels Baus rozpoczął się o godz. 22.30 na Placu Wolności.
Reportaż Wandy Wasilewskiej o tegorocznej Malcie - KLIKNIJ
Siła podświadomości jest ogromna i przemożna ... ,a słowo Wolność może mieć odwrotny skutek mówiący po drugiej stronie że należy UWIĘZIĆ .Albo że śmierć rodzi śmierć ,-jak to było w niedawnej sprawie nieświadomego babciobójcy ,który potem nieświadomie zabił matkę ...