NA ANTENIE: Wieczór z Radiem Poznań
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Maniacy ładnych melodii - recenzja Ryszarda Glogera

Publikacja: 23.05.2025 g.13:01  Aktualizacja: 23.05.2025 g.09:12 Ryszard Gloger
Poznań
To był szok. Pierwszy koncert brytyjskiej grupy Manic Street Preachers, gdzieś w sali na 500 osób w Kolonii. Nagłośnienie było tak duże, że uszy wcześniej przewentylowane przez Metallicę, Soundgarden, Aerosmith tym razem zwyczajnie więdły. To przykre doświadczenie – nie po raz pierwszy – przekonało mnie, że płyty i koncerty to często dwa różne światy.
Manic Street Preachers „Critical Thinking” - okładka płyty
Fot. okładka płyty

Podziw dla zespołu jednak nie zmalał, bo po prostu zawsze grał świetną muzykę rockową. Kolejne płyty Manic Street Preachers przynosiły rewelacyjne, żywiołowe piosenki. James Bradfield z dwoma kolegami w nagraniach nie epatował grzmoceniem na gitarze, lecz imponował talentem kompozytora. Jego piosenki były zawsze ciekawe już w fazie, gdy jest melodia i harmonia akompaniamentu gitary akustycznej. Dopiero pełen wystrój instrumentalny i stworzenie przestrzeni eksponującej bogate aranżacje dowodziło, z jakim poziomem uprawiania muzyki mamy do czynienia. To był alternatywny rock zbudowany na fundamentach punka. Walijczycy byli buntownikami i trochę terrorystami, którzy wykorzystują talenty muzyczne w bardziej inteligentny sposób.

Przypomnę, że pierwsza płyta kapeli nosiła tytuł „Generation Terrorists”. Muzycy często podążali w stronę brit-popu, zawsze jednak potrafili nie przekraczać niebezpiecznej linii obciachu. Historia kilkunastu płyt zespołu nie odnotowała rewolucyjnych zmian stylistyki, odważnych zwrotów lub oznak siłowego poszukiwania innych pól dla rockowych przeżyć. Manic Street Preachers woleli cierpliwie dostrajać elementy własnej muzyki, w taki sposób, jak perfekcjonaliści tuningują swoje samochody wyścigowe. Te kolejne przemiany symbolizują albumy „The Holy Bible”, „Everything Must Go”, „This Is My Truth”, „Send Away The Tigers”, „Journal For Palgue Lovers”. Właściwie większość pozycji w dyskografii zespołu z Walii, to bardzo dobre płyty, które mam ochotę odświeżyć sobie przy każdej nadarzającej się okazji. Przecież zasługują na to również albumy „Postcards From A Young Man”, „Futurology” czy „Ultra Vivid Lament”.

Muzyką z ostatniej płyty „Critical Thinking” również nie można się nasycić po kilku odtworzeniach. Dwanaście nagrań zamknięte w 40 minutach. Na początek tytułowy numer, motoryczny z tekstem bardziej mówionym niż śpiewanym, ze sloganami rzucanymi jak kiedyś przez punkową brać. Jeszcze żywszy i bardziej rozrywkowy jest następny utwór „Decline & Fall”. W tle nagrania motyw melodyczny zagrany na fortepianie, jakby nawiązanie do typowych propozycji grupy Coldplay. Dalej muzyka pozostaje w żywym, melodyjnym klimacie, James Bradfield śpiewa z energią i pogodą w głosie. W kilku utworach dochodzi wokal basistya Nicky Wire’a. Nawet spokojny wstęp do piosenki „Hiding In Plain Sight”, przeradza się w melodyjną piosenkę z wyeksponowanym instrumentem klawiszowym, z żeńskim głosem w refrenach.

Tak, to są zgrabne, bezpretensjonalne piosenki, ustrojone zwykle w gitarowe szaty, bez napinania muskułów i kombinacji. Można nawet powiedzieć, że zespół hołduje starym zasadom i niczego na siłę nie komplikuje. Może instrumentów klawiszowych jest trochę więcej, lecz dodają ciekawego tła lub wypełniają strukturę piosenek. Można nawet sobie wyobrazić, że na koncercie ta muzyka wciągnie słuchaczy bez reszty i narzuci rytm fajnej zabawy. Zresztą nagrania rozgrywają się w rozbudowanej przestrzeni, co przypomina jako żywo koncertową atmosferę.

Nawet partie solowe gitar nie są improwizacjami rockowymi, lecz efektownie podanymi frazami melodii. Słychać to w nagraniach „Being Baptised” i na przykład „My Brave Friend”. Gdy płyną piosenka po piosence i jedna jest lepsza od drugiej, można się zastanowić, skąd w tych trzech muzykach tyle weny i świeżych pomysłów. Płyta skłania do sprawdzenia tego lata, jak te nowe piosenki zabrzmią na koncertach. Nie sądzę, żeby zatyczki do uszu były potrzebne.

http://radiopoznan.fm/n/BBgu97