Kilkudziesięciu funkcjonariuszy w akcji, straż pożarna, nurkowie i dużo strachu.
Dziewczynka zadzwoniła na numer alarmowy z informacją, że pod jej siostrą załamał się lód, ale nie podała lokalizacji i rozłączyła się. Natychmiast w Odolanowie pojawili się ratownicy. Przeszukano stawy rybne i zbiorniki przeciwpożarowe. Akcja trwała dwie godziny. Przerwano ją po tym jak policja ustaliła właściciela telefonu, z którego wzywano pomoc.
Okazało się, że dziewczynka jest cała i zdrowa w domu. Taki żart przyszedł jej do głowy podczas zabawy z siostrą. Sprawa będzie miała swój finał w wydziale rodzinnym i nieletnich w ostrowskim sądzie.