Jeszcze w tym miesiącu będzie się mogło wprowadzić trzynastu żołnierzy z rodzinami oraz dwudziestu pięciu do kawalerek i lokali dwupokojowych. Pierwsi – dostali już klucze. Z kluczy cieszą się też… żony wojskowych.
No poprawi nam się sytuacja finansowa dzięki temu mieszkaniu. No a przy trójce dzieci to ważne, nie?!
– powiedziała nam Agnieszka Kiszka.
Jeszcze większą radość czuje Magdalena Ziental:
Jestem zadowolona, bo będziemy razem. Wreszcie! Po trzech latach! No był weekendowy tata i mąż.
Ten weekendowy tata i mąż to starszy szeregowy Paweł Ziental.
Nie jestem z tego województwa, jestem z województwa łódzkiego i mam sto czterdzieści trzy kilometry do domu. A tutaj dotąd mieszkałem w internacie
– wyjaśnił nam ppłk Ziental.
Blok zbudowano na wniosek jarocińskiej jednostki, którą dowodzi podpułkownik Jacek Gochno.
Myślę, że kwestie związane z zakwaterowaniem, z życiem rodzinnym, jeżeli są na właściwym poziomie, to to się przekłada na dyspozycyjność i na właściwą służbę ojczyźnie
– argumentuje dowódca.
Jarociński batalion od dawna czekał na nowe mieszkania dla żołnierzy. Jak nas poinformowała Agata Kozłowicz z Agencji Mienia Wojskowego w Poznaniu, ostatnia taka inwestycja została tu zrealizowana w 1987 roku, gdy obowiązywały zupełnie inne niż dziś standardy mieszkaniowe i kwaterunkowe.
Nowa inwestycja jest ostatecznym sygnałem, że batalion w Jarocinie będzie. Ponoć właśnie niejasna jego przyszłość hamowała przez lata budowę mieszkań dla wojska w Jarocinie – mówią jarocińscy żołnierze.