Wcześniej śledczy nie mogli go przesłuchać, bo był pod wpływem dopalaczy i trafił na oddział detoksykacji.
W poniedziałek podczas przesłuchania przyznał się do winy, nie chciał jednak składać zeznań. Potwierdził, że brał dopalacze. Prokuratura czeka teraz na wyniki badań. Śledczy po postawieniu zarzutu 33-latkowi, skierowali do sądu wniosek o jego aresztowanie na trzy miesiące.
Przeprowadzona sekcja zwłok potwierdziła, że kobieta została zamordowana młotkiem. Mężczyzna od kilku dni mieszkał u matki po tym, jak wyprowadził się od żony. Z mieszkania ofiary zabrał biżuterię. Za zabójstwo grozi mu nawet dożywocie.