NA ANTENIE: Pół na pół
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

40 ulic w Wielkopolsce zmieni swoje nazwy

Publikacja: 09.12.2017 g.07:18  Aktualizacja: 10.12.2017 g.07:54 Piotr Świątkowski
Wielkopolska
13 grudnia wojewoda wielkopolski ogłosi nowe nazwy czterdziestu zdekomunizowanych ulic - dowiedziało się Radio Poznań.
ulica 23 Lutego - Google Maps (Street View)
/ Fot. (Google Maps (Street View))

Na mapach Wielkopolski pojawią się ulice m.in. "Inki", Anny Walentynowicz i Witolda Pileckiego. Potwierdzają się wcześniejsze informacje o tym, że ulica 23 Lutego w Poznaniu otrzyma imię Janiny Lewandowskiej, córki generała Józefa Dowbór-Muśnickiego.

Kościan będzie miał ulicę arcybiskupa Antoniego Baraniaka, Sieroszewice Inki, Jastrowie Witolda Pileckiego, a Grodzisk Wielkopolski - Józefa Bocheńskiego. Lista jest dłuższa, ale urzędnicy trzymają ją w tajemnicy do 13 grudnia. Wszystko po to, by nie narażać się na protesty samorządowców i mieszkańców, którym może nie podobać się zmiana np. ze znanego dramatopisarza i działacza PZPR Leona Kruczkowskiego na agenta CIA Ryszarda Kuklińskiego czy Józefa Mackiewicza. Kruczkowski jest na cenzurowanym w dwóch miejscowościach. 

Pewna jest zmiana ważnej poznańskiej ulicy, której patronowała data zdobycia Twierdzy Poznań przez Armię Czerwoną. Teraz poznaniacy będą mieć ulicę Janiny Lewandowskiej - śpiewaczki, podporucznika pilota, ofiary zbrodni katyńskiej. 

Dokument z nowymi patronami ulic trafi na biurko wojewody w poniedziałek, a światło dzienne ujrzy w środę. 13 grudnia - rocznica stanu wojennego - będzie okazją do dekomunizacji wielkopolskich ulic.

http://radiopoznan.fm/n/5lzcma
KOMENTARZE 24
radca 10.01.2018 godz. 23:00
Komentarz 24
@dżon
Wielu rzeczy nie pisałeś, a to co pisałeś nijak się ma do tematu publikacji.
Odleciałeś całkowicie.
Robisz podstawowy błąd zrównując Putina i jego ludzi (KGB) z Rosją, społeczeństwem Rosji (FR), zakładając, że nic się zmieniło od tamtego czasu.
Porównanie przypadku Litwinienki do Kaczyńskiego jest też (o) błędne, chyba że sugerujesz, że Kaczyński był w KGB.
Tak na marginesie nadal kłamiesz, przed wylotem (pamiętaj, że L.Kaczyński spóźnił się sporo, (znowu prywata - Mamusia była ważniejsza od Polski, Katynia, tej elity na pokładzie)) generał nie miał aktualnych danych meteo - gen. Błasik złamał procedury, nie miał prawa meldować gotowości do lotu.
Ale to wszystko i tak nie zmienia istoty rzeczy, że L.Kaczyński był jednostką de facto destrukcyjną, kiepskim prezydentem i nie powinniśmy w Poznaniu honorować go nazwą ulicy, placu, osiedla czy parku.
dżon 08.01.2018 godz. 20:41
Panie Radco.
Nie pisałem, że wojna zaczęła się 12 sierpnia, oczywiście, że kilka dni wcześniej. 12 sierpnia w Gori ginęli cywile. Proszę - niech Pan nie wali takimi ciężkimi argumentami, że Gruzja postanowiła naruszyć interesy Matuszki Rasiji poprzez atak na Osetię. Widzę że z Wikipedią Made in Russia jest pan za pan brat. Idąc zgodnie z Pana linią, to nie z WINY Rosji, tylko na skutek perfidii i wrogich działań nieprzyjaciół Rosja była zmuszona: a) zająć Państwa Bałtyckie w latach 30-ych; b) dogadać się z Hitlerem i zająć Polskę od wschodniej strony w 1939 r., b-prim) próbować zająć Finlandię, która dzięki waleczności i obyciu z mrozem dzielnych Finów oraz zdolnościom marszałka Mannerheima uniknęła sowieckiego syfu; c) zamordować 20 000 Polaków w Katyniu; d) uśmiercić na Sybirze miliony ludzi; e) wynarodowić Krym z Tatarów, wywieźć ich na Syberię, aby unicestwić naród; f) wywołać wojnę w Afganistanie; g) utworzyć kanał przerzutu heroiny w Petersburgu (niech Pan zgadnie, kto był wtedy merem tego miasta, kto to ujawnił i czy dalej żyje - zabity bez emocji - jak Pan twierdzi); h) wysadzić w powietrze blok mieszkalny w Moskwie z mieszkańcami oczywiście, tylko po to aby wywołać druga wojnę czeczeńską; i) zająć Krym Ukrainie; j) zestrzelić holenderski samolot pasażerski; k) zająć przy pomocy wojska bez znaków rozpoznawczych wschodnie tereny Ukrainy. Wielu rzeczy nie wymieniłem. Ale i to wystarczy, aby za Ronaldem Reaganem powiedzieć, że to "imperium zła". Czy coś się od tego czasu zmieniło? Wątpię, fakty wskazują na to, że jest to cały czas kraj z imperialnym zapędem, tylko że zamiast dywizjami - prowadzi operację przy pomocy surowców energetycznych, gra ropą i gazem. I tyle. Władymir nie musiał emocjonalnie nienawidzić - wystarczy, że rozegrał temat z samolotem chłodno, jak z Litwinienką. Wszak nie bez przyczyny ostatni przegląd Tu-154 odbywał się całkiem gdzie indziej, niż wcześniejsze i do tego u bliskiego kumpla Władymira Władymirowicza. Nie za takie sprawy w Rosji się ginie panie Radco, za wiele mniejsze również. Na marginesie - Tu-154, gdy startował z Warszawy - miał w tym momencie w Smoleńsku warunki do lądowania.
radca 07.01.2018 godz. 17:45
komentarz nr 22
Moim zdaniem nazwa ulicy 23 lutego nie powinna być zmieniana.
Jest to nazwa neutralna, niesie sobą pamięć istotnych dla miasta wydarzeń.:
1. z jednej strony datę szczególną dla mieszkańców Poznania, zdobycia Cytadeli, której dokonali żołnierze Armii Czerwonej przy istotnym , choć kontrowersyjnym udziale ochotników, mieszkańców Poznania i okolic. W lutym 1945 r.
2. z drugiej strony jest to data święta Armii Czerwonej, tej samej której żołnierze we wrześniu 1939 r byli agresorami wespół z żołnierzami Wermachtu, a lutym 1945 oswobodzili nasze miasto z żołnierzy niemieckiego agresora, plącąc za to najwyższą cenę, cenę życia swych towarzyszy walki.
3, z trzeciej strony pamięć pierwszej poznańskiej ofiary stanu wojennego 1982 r.
Nad ranem 23.02.1982 r. zginął rażony kulą z kałacha 26-letni mieszkaniec Poznania ofiara stanu wojennego. (nazwisko, okoliczności sprawdźcie sobie w IPN-ie).
4. z czwartej strony jest to data powstania w wybijającej się na pełną suwerenność Polsce i Poznaniu
Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej. (tak to był 23.02.1989r).
Te cztery wydarzenia i ta ulica dawniej Fryderykowska, Pocztowa pokazują istotne dla miasta wydarzenia, koleje losu ich mieszkańców. To data naszej historii i nie należy jej z niej wymazywać
Ulica „23 lutego” winna trwać, nazwa pozostać, a tablice ją upamiętniające uzupełniane o zdarzenia ważne jego mieszkańców.
Moim zdaniem nie powinno się zmieniać nazw ulic, poza nielicznymi skrajnymi przypadkami (zbrodniarz , wojna itp) ale zawsze pod tablicami winna być informacja o starej nazwie.
Nazwa ulic to nasza historia i powinniśmy zostawić ją następnym pokoleniom.
Zmiana nazw to jakby fałszowanie, wymazywanie historii, a przecież ona była taka jak była i skutkowała takimi, a nie innymi nazwami ulic, zmianami nazw.
radca 07.01.2018 godz. 17:38
komentarz nr 21
W Poznaniu nie powinna żadna ulica być nazwana im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Nie zasługuje na to.
Był to kiepski prezydent, chcący czy niechcący, ale wiele szkody Polsce uczynił, obraził mieszkańców Poznania, dezawuował wkład Powstańców Wielkopolskich i Wielkopolan w powstanie i rozwój II RP.
Nie chce mi się szczegółowo rozwijać wobec bezmiaru dokonywanej destrukcji, sporej ilości piastowanych funkcji i sprawowanych urzędów więc tylko wspomnę najważniejszych dotyczących bezpośrednio Poznania :
1. niewybaczalne spóźnienie i zachowanie podczas uroczystości rocznicowych 90-tej rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego
2. Skandaliczne wystąpienie w którym bezpodstawnie dezawuował wagę Powstania Wielkopolskiego i wkład Wielkopolan w proces narodzin i kształtowania się (budowy) II RP.
3. zachowanie wobec „dziadka z Wermachtu” czy „ukrytej opcji niemieckiej” skutkujące pełzającymi działaniami dla centralizacji państwa i gospodarki i tworzenia podziału dla dyktatu „ ..melduję wykonanie zadania”.
radca 07.01.2018 godz. 17:35
komentarz 20
@dżon
Wypisujesz kłamstwa, jakieś propagandowe ściemy, chyba poniosły Cię złe emocje do Rosjan?
1. Konflikt zbrojny (Gruzja-Osetia-Rosja) rozpoczął 7.08.2006 r. prezydent Gruzji,
(ustaliła to komisja UE i NATO), takie sa fakty)
2. Ten sam prezydent potraktował naszego prezydenta Lecha Kaczyńskiego przedmiotowo, wykorzystał, jak ostatniego durnia, dla swoich działań, które dla Gruzji skończyły się tragicznie (zginęli ludzie, utracili kontrolę nad swymi terenami, rozgrzebany konflikt pomiędzy Gruzinami a Osetyńczykami został na dziesięciolecia zamrożony, tak że blokuje rozwój zarówno Osetii jak i Gruzji).
3. Działania Lecha Kaczyńskiego względem Gruzji, Ukrainy, czy państw nadbałtyckich (dawnych republik ZSRR|) były naiwne, nieodpowiedzialne i nieskuteczne, a skończyły się tylko pogorszeniem stanu bezpieczeństwa tych państw i również naszego bezpieczeństwa.
(należało mniej mówić, mniej demonstrować, a mądrzej i skuteczniej działać ; nie ryczeć jak papierowy lew, a działać cichutko jak lisek chytrusek, stado wilków, czy tygrys).
4. Również na dziesiątki lat upadł projekt południowego gazociągu czy ropociągu jako dywersyfikacja dostaw surowców energetycznych.
5. To właśnie ten feralny, nieodpowiedzialny lot PLK do Tbilisi (naciski na łamanie procedur)
uznaje się dziś jako wstęp do tragedii w Smoleńsku, jako źródło dodatkowych nacisków na załogę „tutki 101”, która popełniła tak podstawowe błędy, jak naruszenie procedur, brak odmowy startu w „ciemno”, bez aktualnej wiedzy na temat możliwości pogodowych, lądowania.
6. Fakt Gruzini szanują Kaczyńskiego, bo łeb za nich nadstawił (również nasze), ale nie bardziej niż J.Stalina, którego pomnik i muzeum dumą rozpierają Gruzinów nie tylko z Gori.
Warto wspomnieć, że to prezydent Francji negocjował przerwanie walk i rozejm.
7. Jedyny zysk dla nas z tego zdarzenia to przetestowanie przez Gruzinów w boju produktów naszych zakładów zbrojeniowych (nie wypadł najkorzystniej).
8. Nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz, że W.Putin znienawidził L.Kaczyńskiego?
O tyle wydaje mi się to błędnym, nieuprawnionym, że W.Putin jako oficer KGB, był specjalnie szkolony by nie ulegać emocjom, wiec mało prawdopodobne, by pozwolił sobie na takie emocje jak nienawiść. Putin działa racjonalnie, wyrachowanie, a nie emocjonalnie.
dżon 04.01.2018 godz. 22:59
12 sierpnia 2008 roku ruskie helikoptery waliły z broni pokładowej do bloków mieszkalnych w mieście Gori w Gruzji. Ginęli cywile, ponieważ - jak to zwykle od czasów Stalina bywa - ktoś poprosił bratnią armię o pomoc (jako żywo - zimą 1939 Sowieci nie ruszyli na Finlandię, aby zagarnąć ten kraj, tylko biedni fińscy komuniści poprosili Józefa Wisarionowicza o pomoc, więc musieli - takich przykładów ruskiej "pomocy" są dziesiątki). Krótko - Rosja, na skutek sobie znanej tylko siatki intryg i prowokacji , rozpoczęła inwazję na Gruzję, aby zabezpieczyć swoje interesy na Kaukazie. W tym samym dniu prezydent Polski Lech Kaczyński wylądował razem z prezydentami Krajów Bałtyckich w Tbilisi i przemawiał do sto pięćdziesięciu tysięcy Gruzinów mówiąc, że dziś jest Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Kraje Bałtyckie, a później - kto wie - może i Polska. Od tego dnia - od akcji czterech prezydentów naszego regionu, prezydentów krajów, które w swojej historii zasmakowały ruskiego "dobrobytu", tj. cebuli, ziemniaków i Syberii - nastąpił przełom i wojska rosyjskie nie kontynuowały inwazji chyba dlatego, że opinia międzynarodowa nagle zobaczyła sytuację taką, jaka ona jest, a nie taką, jak przedstawia to ruska propaganda. Podkreślam, że to Lech Kaczyński był inicjatorem tej prezydenckiej akcji. Dlatego Gruzini uważają go za bohatera i oddają mu szacunek poprzez m.in. pomniki i nadawanie jego imieniem nazw ulicom w gruzińskich miastach. Kto dziś odmówi temu człowiekowi przenikliwości i racji w ocenie sytuacji? Minęło kilka lat i co dzieje się na Ukrainie? Czy dziwnym jest to, że Gruzini tak szanują Lecha Kaczyńskiego? Na marginesie - spytaj Gruzina, co myśli o Smoleńsku. A oni patrzą na Rosję nieco inaczej, bo więcej wiedzą, co znaczy zasmakować ruskiego buta. Dzisiaj zaś u nas - siląc się mocno, aby wywołać wrażenie polotu, erudycji i sarkazmu z wysokiej półki - co niektórzy Polacy nie mając nic innego za pazuchą - walą tępymi żartami o L. Kaczyńskim. Nadmieniam, że postawa Lecha Kaczyńskiego znalazła uznanie nawet u jego politycznych przeciwników takich jak Aleksander Kwaśniewski, czy Radosław Sikorski. Była to zresztą piękna karta współpracy, kiedy prezydent Kaczyński był w Tbilisi, a MSZ kierowane przez R. Sikorskiego udostępniło swoją domenę internetową rządowi Gruzji, ponieważ Rosjanie zblokowali gruzińskie domeny.
To za Gruzję i za stworzenie pojęcia bezpieczeństwa energetycznego Europy Władimir Włądimirowicz Putin znienawidził Lecha Kaczyńskiego.
roman 01.01.2018 godz. 18:51
nawet dla żartu lub emfazy nie powinno się psuć zasad pisowni
Rychu 01.01.2018 godz. 17:46
Aby (pomimo iż to przymiotnik) Wielkość tych dwóch Polaków podkreślić Romanie.
Roman 01.01.2018 godz. 10:40
A dlaczego piszesz najwybitniejsze z dużej litery?
Rychu 30.12.2017 godz. 19:58
Spokojnie, spokojnie... Lech był - jak wszyscy wiemy - największym i najwybitniejszym Prezydentem, ale typując Go na patrona zapominacie o Największym Polaku. Czyli JP II.
Te dwie Najwybitniejsze postacie w historii Polski trzeba będzie w ulicznym zaistnieniu jakoś pogodzić.
Roman 30.12.2017 godz. 13:36
Żeby nie mylić mieszkańców trzeba ulice Lecha Kaczyńskiego ponumerować. Czyli ul. Lecha Kaczyńskiego I ul. Lecha Kaczyńskiego II ul. Lecha Kaczyńskiego III ul. Lecha Kaczyńskiego IV
Ewa 30.12.2017 godz. 10:21
ocieramy się o kult jednostki, ale masz rację Roman po co się tylko ocierać, jak już to już. Polecam serial , ale nie film tylko serial z roku 2017 pod tytułem. Opowieść Podręcznej.
Roman 28.12.2017 godz. 13:38
uważam ze wszystkie ulice powinny być Lecha Kaczyńskiego i wtedy byłoby godnie i sprawiedliwie
Rychu 28.12.2017 godz. 11:04
Gdyby ci wszyscy - dekomunizacją zachwyceni - liczyć potrafili, to taka wielka radość by ich nie rozpierała.
Pójdą na nią ogromne pieniądze.
Dojdą do tego nowe pomniki, nowe - słuszne - muzea, renowacje kościołów i cmentarzy, przenoszenie grobów, patriotyczne inscenizacje itd., itp.
Nie narzekajmy jednak później drodzy patrioci, na fatalną służbę zdrowia i setki innych bolączek, które właśnie z braku funduszy istnieją.
z 10.12.2017 godz. 09:39
Usunęliście mój komentarz, choc nie było w nim wulgaryzmów. Zgłoszę to
grodziska pyra 09.12.2017 godz. 13:37
Prosimy w Grodzisku o ul. Antoniego Thuma- przedwojennego piwowara, który od ponad roku ma w Grodzisku pomnik, ale nie jest patronem ulicy.
Grodziszczanin 09.12.2017 godz. 13:13
Dziwne przecież Wojewoda nie pytał gminy ani 19 tyś .jej mieszkańców czy jest jakaś postkommunistyczna nazwa ulicy w naszym mieście bo już niema od ponad roku 4
nitka 09.12.2017 godz. 13:11
W końcu, brawo Poznań! I plus za to, że są to ulice Pileckiego, Inki a nie np. Klonowa, Akacjowa albo inne g****.
Toman 09.12.2017 godz. 12:53
Ludzie, wy jesteście jacyś zboczeni. W 2017 roku widzicie wszędzie komunę.
markoo 09.12.2017 godz. 12:16
Wojewoda nie robi tego z własnej chęci. Brawo Dekomunizacja.
Poznaniak 09.12.2017 godz. 11:58
Brawo Wojewoda. Precz z komuną!
Pyra 09.12.2017 godz. 11:27
Czas najwyższy. Raz sierpem raz mlotem czerwona h...te ;)
Poznaniak 09.12.2017 godz. 11:09
Taaaa.... to jest najważniejsze.... Brawo.... 23 lutego pozostanie jescze dlugo 23 lutego. Tak jak plac Hoovera, czy Majakowskiego :)
hetman888 09.12.2017 godz. 08:02
no i bardzo dobrze...