Jaja z wielkopolski wycofane. GIS ostrzega przed salmonellą
Główny Inspektorat Sanitarny otrzymał informację o możliwości skażenia bakterią salmonelli jaj, pochodzących z jednej z ferm w Wielkopolsce.
Wnioskowali o to radni PiS. "W poprzednich latach te pieniądze i tak nie zostały wydane" - argumentowali. Rządząca większość uznała, że jest to zbyt wysoka kwota i zaproponowała poprawkę zakładającą przeniesienie 49 tysięcy złotych na ekologię. Wśród kosztów utrzymania urzędu są zewnętrzne parkingi dla radnych za 10 tysięcy złotych. Przewodniczący Rady Powiatu Piotr Burdajewicz.
Radni muszą zostać obsłużeni, trzeba zapłacić za parkingi tych radnych. To jest pozycja budżetu rzędu na przykład 10 tysięcy złotych rocznie. Musimy wynajmować parking zewnętrzny poza starostwem, ponieważ parking starostwa dla pracowników i urzędników jest mały i oni by się nie zmieścili.
Jak mówi przewodniczący, miejsc do parkowania potrzebuje dwudziestu kilku radnych. W ciągu roku odbywa się około 12 sesji, radni przyjeżdżają też na spotkania komisji, średnio 3 razy w miesiącu - przekonuje Burdajewicz.
W sumie utrzymanie rady powiatu w przyszłym roku będzie kosztować niecały milion złotych. Blisko 750 tysięcy złotych pochłoną diety, pozostałe środki trafią na obsługę radnych, czyli m.in. transmisje obrad oraz wspomniane miejsca parkingowe.
Krzysztof Polasik
Główny Inspektorat Sanitarny otrzymał informację o możliwości skażenia bakterią salmonelli jaj, pochodzących z jednej z ferm w Wielkopolsce.
Siedem osób jest rannych. Do wypadku doszło na łuku drogi między Mórkowem i Wilkowicami.