"Kolejny raz próbowano wtedy wymazać Polskę z mapy" - mówiła wicepremier Jadwiga Emilewicz. Dodała, że nawet w czasach pokoju trzeba pamiętać o wolności.
To, że żyjemy w czasach kruchych, mogliśmy doświadczyć na początku roku, kiedy okazuje się, że człowiek nie panuje nad wszystkim - tak, jak nam się wydawało jeszcze niedawno. O tym bezpieczeństwie warto w tym nowym wymiarze pamiętać. Będziemy się spotykać 1 września zwłaszcza dlatego, że w ciągu ostatnich lat jesteśmy poddawani próbom relatywizacji historii, pewnym próbom nowego napisania historii, zatarcie tego, gdzie były ofiary, a gdzie byli sprawcy.
"Jesteśmy winni pamięć tym, którzy wiedzieli, co zrobić 1 września 1939 roku" - dodała wicepremier.
Obecny na uroczystościach wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski powiedział, że II wojna była najtragiczniejszym dla stolicy Wielkopolski czasem w historii.
Już 1 września 1939 roku zginęło ok. 300 poznaniaków - to mieszkańcy m.in. Jeżyc. Są pochowani na cmentarzu na Nowinie. Musimy o tym pamiętać i musimy wszyscy, cała Europa, cały świat, mieć z tyłu głowy, że o wojnę, nawet w dzisiejszych czasach nie jest zbyt trudno.
Przed pomnikiem zgromadzili się kombatanci i zwykli poznaniacy. Poza wojewodą byli przedstawiciele marszałka województwa i prezydent Poznania. Uroczystość w związku z pandemią była mniej liczna. Na koniec złożono kwiaty przed pomnikiem Armii Poznań.