Pan Kazimierz Mrówczyński ze Zgierza w styczniu skończył 95 lat.
- Pierwszy dyplom zdobyłem w 1936 roku. Najpierw uprawiałem hokej na lodzie i pływanie, ale z pływania zrezygnowałem - wspomina sędziwy sportowiec. - W wieku 80 lat wróciłem jednak do pływania i ono trzyma mnie teraz w dobrej formie. Dwa razy w tygodniu pokonuję do 1500 metrów - zdradza.
W sierpniu chce wystartować na mistrzostwach świata w Budapeszcie. - Jak zdrowie pozwoli, bo w tym wieku nie można już planować, tylko trzeba brać, co jest - dodaje pan Kazimierz. Dzisiaj w Poznaniu próbował pobić dwa rekordy Europy na 50 metrów w kategorii 95 plus. Najpierw jednak na starcie pomylił style i został zdyskwalifikowany. W kolejnej próbie, kraulem, już mu się udało.