Akcja przeciw żebractwu - cd

Do rzetelnej wypowiedzi Jurka ja jeszcze dorzucę pitolenie na akordeonie w tramwaju. To już też stało się powszechne.

Chciałbym poruszyć sprawę, wyłudzeń,żebractwa jakie zakwitło gdzie? O ironio "pod nosem" władz miasta i Straży Miejskiej na Pl.Kolegiackim. Grasuje tam grupa "wyspecjalizowanych" młodych,bardzo młodych chłopaków. Metodę mają stosunkowo prostą. Stoją wśród parkujących samochodów na Pl.Kolegiackim, widząc najeżdżający pojazd wskazują kierowcy wolne miejsce. Choć wcześniej sam kierowca to miejsce wypatrzył. Pochodzą do auta i w sposób otwarty i bezczelny podsuwają kierowcy bilet z parkomatu. Bardzo często jest to już bilet z 2,3 czy cztero minutowym pozostałym czasem do wykorzystania. Drugi wyciąga rękę po pieniądze. Kiedy kierowca mówi, że to za krótki czas bo ma do załatwienia dużo spraw, otrzymuje odpowiedź: spokojnie ja tu panuję nad wszystkim jak będzie potrzeba to kupię odpowiedni bilet. Gdy kierowca dalej oponuje i chce iść wykupić bilet do parkometru - to żebrak zadaje mu pytanie: " to może panu popilnuje samochodu, szkoda gdyby ktoś panu coś przy nim zmajstrował i dodaje ma bardzo ładny lakier"....I to przeważnie łamie kierowcę i dla spokoju daje pieniądze. Takie obrazki widuję często. Jest to grupa 3 czasem więcej chłopaków. Jednocześnie przypuszczam więcej, że jest to grupa zorganizowana zauważyłem nie jednokrotnie jak w pobliskiej bramie stał starszy od nich osobnik i kontrolował ich "pracę" zabierając co jakiś czas tzw. "utarg". A to wszystko dzieje się w sercu miasta, pod nosem Straży Miejskiej - to już wstyd i hańba dla Poznania. Takich miejsc w Poznaniu jest więcej np. ul. Św. Marcin koło banku Millennium stoi etatowo od kilku lat "parkingowy żebrak" oferując pilnowanie auta. Rejon Rynku Jeżyckiego nagminne handlowanie miejscami. A stróże porządku udają, że tego nie widzą, tak jest wygodniej! Od kilku dni widać w mieście nasilone żebractwo Rumunów, Cyganów itp w rejonie banków na Pl.Wolności, ul 27 Grudnia, ul.Św.Marcin - jęki, pseudo płacz, skierowany do przechodniów jest bardzo żenujący. Tu też służby miejskie są bardzo hermetyczne w działaniach. A przejście chodnikiem, czy wejście do banku staje się coraz bardziej uciążliwy. Tak wielki czas aby wreszcie położyć kres tym praktykom.