Strażacy wyciągnęli jedną z nich. Trwają poszukiwania drugiej. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyźni wypłynęli na jezioro łodzią - ta wywróciła się. Policję o wypadku poinformowała przypadkowa osoba, która usłyszała wołanie o pomoc. Uratowany mężczyzna na brzegu stracił przytomność. Trafił do szpitala, gdzie niestety zmarł.
Drugiego z mężczyzn przez kilka godzin szukało ponad dwudziestu strażaków z Osiecznej, Leszna, Kościana i Poznania. Poszukiwania przerwano w nocy z piątku na sobotę. Akcję ratowniczą wznowiono w sobotni poranek - ma być prowadzona do skutku. Ratownicy korzystali z sonaru. Policja nadal ustala tożsamość obu mężczyzn.