Od początku roku funkcjonariusze ujawnili 447 dzikich wysypisk odpadów, a to oznacza spadek o 204 wysypiska w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku (do 30 IX 2016 r. było ich 651 wysypisk).
Oto kilka przykładów:
Mieszkaniec ul. Prądzyńskiego poinformował strażników referatu Wilda o bałaganie, jaki zapanował na terenie jednego z podwórzy zespołu kamienic. W części podwórza należącego do budynku niezamieszkanego sąsiedzi wyrzucili sporą ilość odpadów poremontowych i komunalnych. Miedzy innymi były tam stare meble, dywan, materac, płyty pilśniowe, drzwi, listwy podłogowe a nawet muszla klozetowa i obudowa telewizora. Obok pojemników leżały porozrywane worki z odpadami bytowymi. Strażnicy ustalili zarządcę zanieczyszczonej nieruchomości i poinformowali go o narastającym problemie z odpadami. Jak się okazało wystarczyła tylko rozmowa telefoniczna – wszystkie odpady zostały natychmiast usunięte a zarządca będzie częściej doglądał swoją nieruchomość.
Przy ul. Niżańskiej ktoś wyrzucił stare okna, lodówkę oraz meble. Zaniepokojeni mieszkańcy poinformowali strażnika rejonowego z referatu Nowe Miasto, a ten szybko ustalił właściciela odpadów. Jak się okazało, jeden z mieszkańców ulicy Niżańskiej wystawił wszystkie te przedmioty w celu przekazania ich w ramach okresowej zbiórki odpadów problemowych i gabarytów. Niestety, zapomniał o wymaganym wcześniejszym zgłoszeniu do ZM GOAP. W takiej sytuacji pracownicy firmy zbierającej gabaryty pominęli ten adres. Po rozmowie ze strażnikiem mężczyzna zlecił wywóz odpadów firmie posiadającej właściwe pozwolenia na wywóz odpadów.
W innym rejonie Nowego Miasta, mieszkańcy ul. Roślinnej zwrócili uwagę strażnika rejonowego na gruz wyrzucony na pobocze drogi. Również w tym przypadku funkcjonariusz szybko dotarł do właściciela odpadów, które pochodziły z remontowanego budynku. W wyniku przeprowadzonej interwencji gruz uprzątnięto, jednak tym razem nie trafił do Gratowiska, a zalany betonem posłużył jako utwardzenie podłoża przed garażem.
Najczęściej w takich sytuacjach zaczyna się od niewielkiej sterty gruzu, kilku mebli czy starych okien. Pod osłoną nocy dorzucane są inne odpady i szybko powstaje dzikie wysypisko, o niebagatelnych kosztach uporządkowania. Opisane przykłady współpracy mieszkańców i strażników rejonowych zapobiegają eskalacji śmieciowych problemów.
Źródło: Straż Miejska Miasta Poznania