Sąd na wyjaśnienia Aleksandra Gawronika zaplanował trzy godziny, ale oskarżony złożył tylko krótkie oświadczenie. Chciał zaprzeczyć twierdzeniom prokuratury, że w latach 90 działał w tak zwanej "szarej strefie".
- W postępowaniu przygotowawczym prokuratura w ogóle nie zajmowała się tym, co Aleksander Gawronik robił w latach 90. Czym mógłby się interesować Jarosław Ziętara, by Aleksander Gawronik miałby motyw do jego zabicia - tak o oświadczeniu oskarżonego mówiła jego obrońca Patrycja Leśkiewicz
Dlatego oskarżony mówił o tym, czym zajmował się w latach 90 - między innymi o założonych przez siebie kantorach wymiany walut. Sąd przerywał oskarżonemu i pytał, jakie to ma znaczenie o sprawy. Aleksander Gawronik odpowiadał, że chciał pokazać, że nie działał w "szarej strefie". Gawronik przekonywał, że był szanowanym biznesmenem, wywiady robili z nim najbardziej znani dziennikarze. Mówił o założonej przez siebie sieci kantorów. Zapewniał, że jego firmy nie miały nic wspólnego z przemytem spirytusu. Informacje na ten temat są w aktach sprawy. Oskarżony przypomniał, że z wykształcenia jest prawnikiem i jak mówił uczono go, że przestępstwo ma "krótkie nogi i się nie opłaca".
Dziś miał także zeznawać skruszony gangster Krzysztof Ł. Gawronik miał go poznać w areszcie. Mężczyzna nie stawił się jednak w sądzie. Niewykluczone, że po wyjściu z więzienia wyjechał do Kanady. Poznański sąd do piątku będzie przesłuchiwać świadków. Wezwał między innymi byłą dziewczynę Jarosława Ziętary i jego redakcyjnych kolegów.
Sąd wznowił dziś proces bez udziału autora aktu oskarżenia - Piotra Kosmatego. Prokurator został odsunięty od sprawy. Tą decyzją był zaskoczony brat Jarosława Ziętary, który o odsunięciu prokuratora Kosmatego dowiedział się z mediów. Autora aktu oskarżenia zastąpiła inna prokurator. Zapewniała, że stanowisko prokuratury w sprawie zarzutów stawianych Aleksandrowi Gawronikowi się nie zmieniło.
Jarosław Ziętara był poznańskim dziennikarzem śledczym. Pisał o aferach gospodarczych. Zaginął 1 września 1992 roku. Zdaniem prokuratury, został zamordowany.
Magda Konieczna/jc/szym