Anarchistom nie podoba się to, że Jarosław Pucek firmuje w ich przekonaniu zjawisko poznańskich eksmisji. Jarosław Urbański z Federacji Anarchistycznej mówi, że eksmisji w ostatnim czasie przybyło. Dodaje, że średnio w ciągu roku w stolicy Wielkopolski jest ich około dwustu.
Anarchiści w czasie pikiety użyli gwizdków - symbolicznie zakończyli w ten sposób mecz, którego - ich zdaniem - negatywny bohater, miłośnik footbalu Jarosław Pucek, schodzi z boiska i kończy karierę w ZKZL-u..
Jarosław Pucek nie przejął się specjalnie anarchistycznym happeningiem - zapewnia, że nadal jest w grze i przed nim wiele zadań związanych z mieszkaniówką. W jego ocenie dialog z anarchistami jest bardzo trudny, ale same wizyty składane mu przez Federację Anarchistyczną go cieszą. Jak mówi: miał nawet nadzieję, że anarchiści wpadną do niego z opłatkiem.