W ich skład wchodzą przedstawiciele samorządów, a wielu miastach i gminach, w tym w Poznaniu, zmienili się rządzący. Zmian zatem należy spodziewać się w samym GOAPie. A od nowego roku śmieci z Poznania i okolic będą wywozić firmy wybrane w przetargu. W niektórych dzielnicach Poznania oznacza to pojawienie się nowych firm, w tym hiszpańskiego konsorcjum FB Serwis. Czy w nowym roku opłaty za śmieci się zmienią? Musimy najpierw poczekać na to, kogo gminy i miasto Poznań wybiorą do władz GOAPu. To oni będą decydować.
Czy mieszkańcy na tym stracą, czy zyskają? I czy związek przy okazji się nie rozpadnie? (posłuchaj)
GOAP-em rządzi 16 osób. Połowę z nich wyznaczają poznańscy radni, a resztę radni okolicznych gmin. Od tego, kto trafi do władz GOAPu zależy, czy spadną stawki za śmieci.
Podpoznańskie Pobiedziska do władz GOAPu wytypowały już zastępcę burmistrza Zbigniewa Zastrożnego i oczekują, że stawka za śmieci zostanie zmniejszona.
Nie wiadomo za to, kogo wyznaczy Poznań ani czy te osoby również zaproponują obniżkę opłat. Do tej pory w zgromadzeniu zasiadało czterech urzędników i czterech radnych z Poznania.
Platforma nadal chce mieć swojego przedstawiciela we władzach GOAPu, ale ponieważ w radzie miasta PO nie ma większości, być może to opozycja będzie decydować o składzie władz związku śmieciowego. "Nie powinniśmy tam jednak przenosić sporów, jakie występują w radzie miasta" - deklaruje radny SLD Tomasz Lewandowski.
Poznań swoich przedstawicieli do GOAPu ma wyznaczyć jeszcze w tym roku.