- Postawiono mu trzy zarzuty, w tym znieważania na tle narodowościowym i etnicznym - mówi prokurator Radosław Krawczyk z gnieźnieńskiej prokuratury.
33-latek groził Marokańczykom spaleniem lokalu. Była też groźba pozbawienia życia i obrażeń ciała. Zarzuty gróźb są połączone z zarzutami znieważania na tle narodowościowym i etnicznym . Trzeci zarzut dotyczy stawiania oporu policji już po zatrzymaniu.
Sprawca posługiwał się pistoletem wiatrówką pozbawionym amunicji. Druga osoba towarzysząca 33-latkowi była bierna - wynika z zeznań pokrzywdzonych, więc nie postawiono jej żadnych zarzutów.
Za popełnione przestępstwa grozi kara od 3 do 5 lat więzienia. Sąd zdecydował się aresztować podejrzanego, gdyż wcześniej dwukrotnie był on już karany za przestępstwa związane ze stosowaniem przemocy.
- Cała awantura zaczęła się od tego, że pijany gnieźnianin miał pretensje do Marokańczyków o niską zawartość mięsa w kebabie, który zamówił. Sprawca miał ponad 2 promille alkoholu we krwi - dodaje prokurator Krawczyk.