Rząd chce mniej płacić funkcjonariuszom przebywającym na zwolnieniu lekarskim. Zamiast pełnej płacy chory policjant, strażak lub pogranicznik dostawałby osiemdziesiąt procent, czyli tak jak zatrudnieni w gospodarce. Zdaniem związkowców potrzebny jest tak zwany okres ochronny. Oznacza to, że przy krótkich zwolnieniach obowiązywałyby dotychczasowe zasady.
Mundurowi ostrzegają, że zapowiadane zmiany spowodują, że funkcjonariusze nie będą brali zwolnień w przypadku na przykład przeziębienia. To może zmniejszyć poziom bezpieczeństwa funkcjonariuszy i obywateli - twierdzą związkowcy.
Wielkopolscy mundurowi zapowiadają spór zbiorowy z ministrem spraw wewnętrznych, a także manifestacje w Poznaniu i stolicy. Do protestu chcą też zaprosić sędziów i prokuratorów.
1. Wynagrodzenie na urlopie 90% podstawy to dopiero rozbój. Można by wprowadzić gdyby zminimalizować naciągaczy L4.
2. Urzędnicy nie mają możliwości nadgodzin - także nie wszyscy.Poza tym taki policjant mający nadgodziny to jest przecież taki zmęczony po całych 8 godzinach i nie można wymagać by biegał za zbirem który dopiero co wstał z łóżka.
Zmiana in-plus... choć np. metodą kompromisu - mogło by być nie 80% a 90%, ale dla wszystkich zatrudnionych w Polsce.