Zażalenie inicjatorów referendum w Ślesinie na postanowienie Sądu Okręgowego w Koninie nie zostało uwzględnione. Grupa referendalna musi też zapłacić 120 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego. Sąd Apelacyjny w Poznaniu zmienił co prawda tekst sprostowania, które musi ukazać się w internecie i ślesińskiej lokalnej gazetce, ale wyeliminował z niego jedynie niektóre sformułowania proponowane przez Sąd Okręgowy w Koninie.
Burmistrz Mariusz Zaborowski jest usatysfakcjonowany. W najbliższą niedzielę - 18 listopada - w subregionie konińskim odbędą się dwa referenda. W Ślesinie wyborcy, którzy pójdą do urn - będą decydować o odwołaniu burmistrza miasta i gminy Mariusza Zaborowskiego. W drugim - w Dąbiu nad Nerem - o odwołaniu burmistrza Zbigniewa Mielczarka, ale także Rady Miejskiej.
Wnioski o przeprowadzenie referendów złożyły grupy inicjatywne zarzucając burmistrzowi Ślesina zaniedbania i działalność na szkodę gminy. Burmistrza Dąbia Zbigniewa Mielczarka jego przeciwnicy obarczyli odpowiedzialnością za kryzys finansowy gminy. Włodarze Ślesina i Dąbia nie zgadzają się z zarzutami.