W Poznaniu - 11 listopada - po raz pierwszy wystartował Poznański Bieg Niepodległości. Podobne patriotyczne biegi organizowane są od kilku lat w mniejszych miastach Wielkopolski, w Poznaniu w Święto Niepodległości wystartowała rekordowe 10 tysięcy zawodników.
Na mecie na każdego czekały (a przynajmniej miały czekać) medale i świętomarcińskie rogale. Jak się okazało: mimo, że i medali i rogali było o tysiąc więcej niż zawodników - to dla kilkuset z nich zabrakło.
Okazało się, że niektórzy biegacze domagali się więcej niż jednego rogala i więcej niż jednego medalu, a młodzi wolontariusze je wydawali.
Biegacze narzekali też na tłok na mecie. Organizatorzy obiecują poprawę: w przyszłym roku strefa mety będzie szersza, a wolontariusze starsi. Przy tak licznym biegu zawodnicy będą startować w grupach, a nie jedną falą (jak to było w tym roku).
Z zawodnikami i organizatorami biegu rozmawiał Maciej Kluczka. (posłuchaj)
Do zobaczenia za rok :)
Szkoda tylko, iż organizator nie widzi swojej winy w tym całym bałaganie.
Treść artykułu nie jest obiektywna, i broni interesu organizatora biegu.
Wychodzi na to, iż ponad 1 tyś osób zmusiło wolontariuszy do dania większej liczby medali. Ciekawe.
Porażka na maksa jak na 2 LATA PRZYGOTOWAŃ.
1. Wydawanie pakietów 11.11 miało być tylko dla zawodników spoza aglomeracji poznańskiej (jeden z pkt. regulaminu) tym czasem wydawano pakiety wszystkim bez żadnej weryfikacji.
2. Osoby, które zapłaciły wpisowe do 17.10 miały zagwarantowane wszystko co zawierał pakiet startowy oraz koszulkę w wybranym przez siebie rozmiarze, tymczasem brakło koszulek (po co te deklaracje organizatora może lepiej mógł je rzucić na starcie i każdy by sobie złapał tak jak wodę rzucaną przez wolontariuszy na mecie).
3. Deklaracje odnośnie czasu pokonania dystansu i odpowiednie ustawienie na starcie, kto nad tym panował? Zawodnicy z końca blokowali trasę i trzeba było się przeciskać chodnikami, żeby minąć maruderów.
4. Brak odpowiedniej ilości toalet na MTP (kolejki po 40 minut).
5. Totalny bałagan na mecie. Ok. 30 minut czas oczekiwania na medal, rogala i wodę. Dla spoconego i zmęczonego zawodnika to prosta droga do zapalenia płuc.
Powodem braku medali dla dla uczestników z końca stawki był właśnie totalny bałagan na mecie i rozdawanie medali wszystkim, kto wyciągnął rękę (NAWET KIBICOM CO JEST KARYGODNE I POKAZUJE PRAWDZIWY OBRAZ ORGANIZACJI CAŁEGO BIEGU).
Ponadto brak jakiegokolwiek kontaktu z organizatorami przed biegiem - e-maile bez odpowiedzi.
Niespójne informacje na stronie i w regulaminach podanych uczestnikom (w pierwszej wersji biuro w dniu zawodów miało być czynne do godz. 9.00).
Ten organizator to miał by problem nawet ze zorganizowaniem imprezy na 10 osób, a co dopiero na 10 tys.. chyba, że jednym celem tej imprezy nie było uczczenie Święta Niepodległości tylko odniesienie sukcesu finansowego.
Pozostawiam to do oceny pozostałym uczestnikom i samemu organizatorowi.
Pozdrawiam
Zal w tym wszystkim uczciwych.