Bieg Wings for life w Poznaniu

Przebiegł 71 km 120 metrów. Agnieszka Janasiak była najlepsza wśród pań - pokonała 39 km 940 metrów. Z trasy w kierunku Gniezna zabierały ich autobusy.

Dominika Stelmach, która zwyciężyła w Poznaniu w ub. roku - w tym okazała się najlepsza w wyścigu w Australii i w rywalizacji ogólnoświatowej zajęła 7-me miejsce - 53 km 540 m. O zwycięstwo na świecie walczył też w Kanadzie ubiegłoroczny triumfator z Poznania - Bartosz Olszewski, który ostatnie zajął drugie miejsce przegrywając z Włochem Giorgio Calcaterrą.

Tomasz Walerowicz po biegu powiedział, że zaczął się ruszać, by zrzucić zbędne kilogramy. Teraz czuje się dużo lepiej i pokonuje kolejne wyzwania. Zwycięzcy w poszczególnych miastach, za rok będą mogli pobiec w wybranym miejscu. Tomasz Walerowicz myśli o Japonii, Agnieszka Janasiak chce wybrać kraj, gdzie pogoda będzie bardziej sprzyjać bieganiu.

W ramach akcji Wings For Life zorganizowano 34 biegi w 33 krajach świata. W Polsce bieg odbył się w Poznaniu. Wystartowało ponad cztery tysiące zawodników, wśród nich: sportowcy, aktorzy i ci, którzy kochają biegać.

W biegu Wings For Life nie ma mety. Koniec biegu wyznacza samochód, który rozpoczyna jazdę 30 minut po starcie biegaczy. Początkowo jedzie z prędkością 15 kilometrów na godzinę i z czasem przyspiesza. Samochodem-metą kierował w Poznaniu Adam Małysz.

Dyrektor sportowy biegu Colin Jackson wyjaśnia, że biegi na całym świecie startują o tej samej godzinie. - W Polsce, w Poznaniu o godzinie 13.00, ale w Australii jest wtedy wieczór, a w Ameryce Północnej dopiero świt - wyjaśniał.

Dochód z biegu zostanie przekazany na badania nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego. W ubiegłym roku najlepszy z Polaków, Bartosz Olszewski uzyskał ósmy wynik na świecie. Przebiegł 73,5 kilometra.

IAR/Magda Konieczna/Olaw/szym

.