Jego zdaniem, do osunięć dochodziło już wcześniej - zanim budowa się rozpoczęła. Apeluje też, żeby przestać szukać winnych i skupić się na rozwiązaniu problemu. W tym celu zorganizował spotkanie służb i instytucji, które zajmują się mostem.
- Działania trzeba skoordynować, bo na razie każdy zleca własne ekspertyzy. Moim zdaniem powinniśmy zjednoczyć siły - tych wszystkich fachowców, inżynierów, techników, geotechników i rozwiązywać problem kompleksowo, żeby doprowadzić do - po pierwsze: udrożnienia ruchu, a dwa: powstrzymać na lata osuwanie się ziemi - mówi burmistrz.
Osuwającej się ziemi - zdaniem burmistrza winne są warunki pogodowe. Mówi, że także jedna z dróg wojewódzkich od miesięcy przesuwa się w stronę Warty. To by oznaczało, że Wronki mają problem geologiczny. - Od lat - to potwierdzam i potwierdzają to wszyscy eksperci - dodaje włodarz.
Problem w tym, że gmina sama nie może wiele zrobić, bo większość gruntów wymagających umocnień do niej nie należy. Na teraz burmistrz ma też dla mieszkańców dwie wiadomości. Zła: główna przeprawa przez Wartę jest niedostępna dla pieszych. W połowie dobra: WZDWu wydłużyło godziny pracy promu w Chojnie (od 6:30 do 19:30), ale tylko w dni powszednie. W soboty i niedziele prom - tak jak dotąd - nie będzie pływał.