Bożenie B. prokuratura zarzuciła złośliwe naruszanie praw pracowniczych. Burmistrz nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień.
- Byłyśmy dyskryminowane i zastraszane. Burmistrz wmawiała nam romanse. Mówiła, że kobiety się nie szanują, że jak złapie na romansie w urzędzie, to kobieta będzie gnębiona, zostanie zwolniona, że samiec to jest samiec, ma do tego prawo, może mieć jedną, drugą trzecią, bo taka jest jego natura - mówiła przed sądem jedna z pracownic Urzędu Gminy i Miasta Nowe Skalmierzyce.
- Bożena B. oskarżona jest o mobbing wobec trzech pracownic. Jako pracodawca złośliwie w zamiarze wyrządzenia krzywdy poprzez działanie sprzeczne z interesem pracownika i nie znajdujące racjonalnego wytłumaczenia naruszała prawa pracownika, bezpodstawnie pomawiała o utrzymywanie związków pozamałżeńskich z innym pracownikiem urzędu - mówi prokurator Aleksandra Zając-Hanulak.
Dwie z poszkodowanych zwolniły się z pracy. Trzecia nadal pracuje w Urzędzie. Burmistrz odmówiła składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania stron. Za złośliwe naruszanie praw pracowniczych grożą jej dwa lata więzienia. Kolejna rozprawa w czerwcu.