Goście Cavaliady mogli też zobaczyć pokaz łucznictwa konnego.
Zawody i pokazy przyciągnęły tłumy.
- To jest pasja, jeżdżę konno już 26 lat. Po raz pierwszy jesteśmy z naszą córką. Skończyła 6 miesięcy. Wyznają zasadę: czym skorupka za młodu nasiąknie, tym może się uda. Chciałbym, żeby jeździła. Mamy własne konie, może będzie taka szansa, oczywiście, jeżeli będzie chciała. Jest przepięknie. Jesteśmy tu co roku, od samego początku, jak tylko Cavaliada istnieje. Przyciągnęło nas widowisko, jesteśmy pierwszy raz. Konie mi się podobają. Wnuczka tutaj startuje. W czwartek miała siódme miejsce, w piątek trzynaste - nieźle. Bardziej zainteresowanie, jak to wygląda. Przyciągnęło nas nie tyle zainteresowanie końmi, co samym eventem - mówili goście Cavaliady.
W sobotę o godz. 20.30 rozpocznie się jeden z najbardziej widowiskowych konkursów Cavaliady - konkurs szybkości.
W niedzielę ostatni dzień zawodów i pokazów. W tym roku przyjechało do Poznania prawie 300 zawodników. W stajniach na targach jest prawie 600 koni.