- Księgę oprawiono prawdziwą skórą, w środku znajduje się tekst zapisany zarówno po polsku, jak i po łacinie, piękną ozdobną czcionką. Dokument powstał w 1768 roku. Co najdziwniejsze - nie znają go nawet lokalni historycy. Ogólnie można powiedzieć, że to cud. Księga jest bardzo ważna dla miasta Chodzieży. Jest to zbiór przywilejów praw i kodeksów, który został sporządzony na polecenie ówczesnego właściciela Chodzieży. Ten dokument przetrwał 250 lat w pewnym niebycie. Nawet osoby, które od lat zajmują się historią, nie wiedziały o jego istnieniu. My o nim dowiedzieliśmy się poprzez propozycję odkupienia go od jednego z antykwariuszy w Polsce - wyjaśnia burmistrz miasta Jacek Gursz
Początkowo urzędnicy myśleli, że jest to żart bądź próba wyłudzenia pieniędzy. Księgę zweryfikowali jednak specjaliści, którzy potwierdzili jej autentyczność. Dzięki niej mieszkańcy mogą dowiedzieć się nowych faktów o historii miasta - m.in. tego, że w Chodzieży niegdyś prowadzono ogromną hodowlę owiec.
Dokument zostanie poddany digitalizacji i pełnemu tłumaczeniu. Następnie trafi do Miejskiej Biblioteki Publicznej.