Kiedy na początku października budynek z przychodnią kupił właściciel sieci marketów opozycja w radzie powiatu grzmiała, że to skandal aby przychodnię zamieniać na kolejny hipermarket.
Tymczasem senator PO Piotr Gruszczyński skontaktował się z nabywcą i okazało się, że ten chce dogadać się z obecnymi najemcami i nie planuje tam sklepu.
Jednak doktor Dariusz Igliński z przychodni uważa, że propozycja padła za późno bo przed sprzedażą budynku lekarze podpisali wstępną umowę ze spółdzielnią mieszkaniową na wynajem innego, mniejszego budynku, w którym dotąd mieściła się biblioteka.
Spółdzielnia remontuje budynek dostosowując go do potrzeb lekarzy. "Gdybyśmy nie sfinalizowali umowy do grudnia to musielibyśmy zapłacić za przeprowadzone prace i inne kary" - dodaje Igliński.
Nowy budynek przychodni jest mniejszy i np nie zmieścił się tam już gabinet stomatologiczny. Przypomnijmy, że obecną siedzibę przychodni jej właściciel - szpital powiatowy - musiał sprzedać żeby mieć pieniądze na rozbudowę.