- W sto lat po uzyskaniu praw wyborczych kobietom często trudniej uzyskać stanowiska kierownicze - mówi prof Grażyna Gajewska z poznańskiego UAM.
- Pokutuje przekonanie że kobiety nie są dobrymi szefowymi, nie nadają się do ról przywódczych, nie radzą sobie ze stresem zawodowym - co nie ma potwierdzenia w rzeczywistości. W Unii Europejskiej kobiety mają o 40% niższa emeryturę niż mężczyźni. To jest bardzo duża różnica w najbogatszej gospodarce Świata. Dziewczynki które są utalentowane w tzw męskich zawodach: inżynieria, matematyka, informatyka nawet nie podejmują starań żeby się w tym kierunku rozwijać, mogłyby mieć dobrą przyszłość gdyby tych barier mentalnych nie było - mówi Agnieszka Kozłowska Rajewicz posłanka Parlamentu Europejskiego.
Według organizatorek konferencji zbyt mało jest też informacji o roli kobiet w odzyskaniu niepodległości przez Polskę.
Za dawnych czasów, kiedy profesorowie reprezentowali wysoki poziom intelektualny, głoszone przez nich tezy miały zawsze oparcie w badaniach i dowodach materialnych.
Osoba "Grażyna Gajewska" używająca tytułu "prof" posługuje się OGÓLNIKAMI "często trudniej uzyskać". Nie chcę być złośliwy, ale TAKA wypowiedź jest jednocześnie odpowiedzią DLACZEGO kobietom trudniej uzyskać stanowiska kierownicze. Kierownik również musi posługiwać sie WIEDZĄ i KONKRETAMI. Od ogólników i blebrania są politycy.
No, ale nasz kiedys zacny UAM stał się wylęgarnią lewackiego seksizmu, według którego z faktu waginododatności mają wynikać jakoweś przywileje i bonusy.