Wycofanie z rynku produktów objętych rosyjskim embargiem to warunek ubiegania się o rekompensaty z Unii Europejskiej. Dotąd rolnicy mogli zdecydować się na niezbieranie owoców i warzyw, utylizację lub przekazanie ich ponad 150 organizacjom charytatywnym. Lista została poszerzona. Jak mówi Andrzej Bobrowski, dyrektor poznańskiego oddziału Agencji Rynku Rolnego, o wpis na nią szkoły i domy dziecka mogą starać się same.
Do Agencji Rynku Rolnego po rekompensaty zgłosiło się już ponad 1300 rolników z Wielkopolski. Pozostali chętni czas na zgłoszenie mają do końca listopada. Pieniądze będą wypłacane w przyszłym roku. Rolnicy muszą spełnić szereg warunków. Ci zrzeszeni w organizacjach teoretycznie mogą próbować na własną rękę sprzedać warzywa i owoce. Jak się okazuje, ten przywilej nie dotyczy jednak rolników indywidualnych.
Wczoraj Andrzej Bobrowski spotkał się z ponad 100 producentami warzyw i ogrodnikami z Pleszewa. Jak się okazuje, z powodu wyśrubowanych warunków Komisji Europejskiej, niewielu z nich będzie mogło ubiegać się o rekompensaty.
Jaki Ty patriotyzm chcesz udowadniać ? Przecież car putin nie nałożył embarga na Twoje państwo
Watykan .