Dziś przedstawiciele spółki poinformowali, że umieszczą w stolicy Wielkopolski kolejną maszynę. "Każdy samolot to nowe miejsca pracy" - mówi przedstawiciel linii Michał Kaczmarzyk.
Nie tylko dla załóg lotniczych, które są bezpośrednio rekrutowane i zatrudnione w Poznaniu, ale też dla mechaników i obsługi naziemnej czy strefy wolnocłowej na lotnisku. Każdy nowy samolot oznacza dodatkowe rejsy na trasach, które były realizowane lub nowe trasy.
Za półtora miesiąca Ryanair zacznie latać z Poznania między innymi do Lwowa, Podgoricy i Pafos na Cyprze. Władze portu zabiegają o nowe loty do Portugalii, ale na razie żadna linia nie zdecydowała się na takie bezpośrednie połączenie.
W ubiegłym roku z poznańskiego lotniska skorzystało 2 miliony i 370 tysięcy pasażerów. To o 100 tysięcy mniej niż w 2018 roku.