NA ANTENIE: Serwis informacyjny
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Czy 6-latki pójdą do szkoły?

Publikacja: 27.01.2016 g.12:10  Aktualizacja: 27.01.2016 g.12:28
Poznań
W ubiegłym roku sześciolatki po raz pierwszy poszły do szkoły obowiązkowo. W tym roku znów pójdą dobrowolnie.
klasa lekcyjna tablica szkoła2 - Anna Skoczek
/ Fot. Anna Skoczek

To rodzice będą decydować o tym czy poślą swojego sześciolatka do szkoły czy zostawią w przedszkolu. Samorządy już przewidują kłopoty. Czy rzeczywiście ta zmiana spowoduje zamieszanie w szkołach i przedszkolach? Czy też wprowadzają niepotrzebną panikę? Jak Państwo oceniają prawo do wyboru rodzica sześciolatka? i jaki będzie Państwa wybór - szkoła czy przedszkole?

Od 2009 roku w Polsce stopniowo obniżano wiek obowiązku szkolnego z siedmiu do sześciu lat. W ubiegłym roku, 1 września 2015 roku po raz pierwszy do I klasy szkoły podstawowej poszedł obowiązkowo cały rocznik sześciolatków. Opór rodziców najmłodszych dzieci był tak duży, ze po wyborach nowy rząd, wrócił do poprzednich zasad. Od najbliższego roku szkolnego czyli od września to rodzice sześciolatków będą decydować czy wyślą dziecko do szkoły czy pozostawią w przedszkolu. Znając preferencje rodziców urzędnicy przewidują, że od września mogą zacząć się kłopoty. Małgorzata Nawrocka, dyrektor poznańskiego przedszkola na osiedlu Chrobrego przewiduje, że nie będzie wolnych miejsc.

Urzędnicy z Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania przygotowują się na najgorszy - według nich - scenariusz czyli, że wszystkie sześciolatki zostaną w przedszkolach. Wtedy zabraknie ponad 3,5 tysiąca miejsc, głównie dla trzylatków. Przemysław Foligowski, dyrektor Wydziału Oświaty mówi, że w lutym poznańskie szkoły i przedszkola będą zbierać od rodziców wstępne deklaracje. Radny Marek Sternalski z Platformy Obywatelskiej źle ocenia zmiany i ostrzega, że zamiast zajmować się inwestycjami w przyszłość, miasto będzie się zajmować miejscami w przedszkolach. Z kolei radny Przemysław Alexandrowicz z PiS chwali przywrócenie rodzicom ich praw i przestrzega przed wywoływaniem w mieście paniki.

Urzędnicy mówią o czarnym scenariuszu i przewidują, ze w Poznaniu w szkołach może powstać jednie około 60 klas pierwszych, a to może oznaczać zwolnienia nauczycieli. Chociaż według szacunków Ministerstwa Edukacji Narodowej we wrześniu 2016 r. do pierwszych klas pójdzie ponad 90 tysięcy siedmiolatków, które w ubiegłym roku otrzymały odroczenia (to około 20 procent rocznika) Do pierwszych klas trafić może też ok. 10-15 proc. sześciolatków, których rodzice zdecydują się na pozostawienie ich drugi rok w pierwszej klasie. Więc w szkołach wcale nie musi być tak źle. Czy przedszkola będą przepełnione?

Oprócz braku miejsc w przedszkolach, samorządy obawiają się, że na kolejne zmiany w organizacji oświaty na pewno zabraknie pieniędzy. W budżecie, którym dysponuje poznański Wydział Oświaty nie zakładano zmiany przepisów mówi dyrektor  Przemysław Foligowski. Jednak, związku z przewidywanym zwiększeniem liczby dzieci w przedszkolach, rząd zwiększy dotacje z budżetu dla samorządów na jednego przedszkolaka z 1305 zł na 1370 zł, czyli o 65 złotych.

W lutym w poznańskich przedszkolach i szkołach rozpocznie się akcja informacyjna dla rodziców. Chodzi o to, żeby przekonać jak największą grupę do wysyłania 6-latków do szkół. - Przed podjęciem decyzji o tym, czy dziecko ma zostać w przedszkolu czy pójść do szkoły, najpierw rodzice powinni poznać nauczycieli - uważa Małgorzata Nawrocka, dyrektor przedszkola Baśniowy Zamek na os. Chrobrego w Poznaniu.

Jednym z argumentów, które mają w tym roku rodziców przekonywać do posłania sześciolatka do szkoły są zmiany programowe, które od tego roku mają zacząć obowiązywać w pierwszych klasach. Niechęć rodziców do szkół wynika z tego, że są one po prostu mniej przyjazne dla dzieci niż przedszkola.

Za nowelizacją autorstwa PiS głosowało 269 posłów (PiS, większość Kukiz'15), 156 było przeciw (PO i Nowoczesna), a 17 wstrzymało się od głosu (15 z PSL). Według szacunków Ministerstwa Edukacji Narodowej we wrześniu 2016 r. do pierwszych klas pójdzie ponad 90 tysięcy siedmiolatków, które w ubiegłym roku otrzymały odroczenia (to około 20 procent rocznika) Do pierwszych klas trafić może też ok. 10-15 proc. sześciolatków, których rodzice zdecydują się na pozostawienie ich drugi rok w pierwszej klasie.

Stopniowe obniżanie wieku obowiązku szkolnego z siedmiu do sześciu lat trwa w Polsce od 2009 r. Przez pierwszych pięć lat decyzję o tym, czy dziecko rozpocznie naukę w wieku sześciu czy siedmiu lat, podejmowali rodzice. 1 września 2015 roku po raz pierwszy do I klasy szkoły podstawowej poszedł obowiązkowo cały rocznik 2009. W 2014 obok siedmiolatków do I klas obowiązkowo poszła połowa rocznika sześciolatków.

http://radiopoznan.fm/n/sdmt2I
KOMENTARZE 6
libero 27.01.2016 godz. 18:53
He he he he można z Was się tylko śmiać i nic więcej drodzy rodzice :)))))))))))))))
Skoro Wy nie umiecie LOGICZNIE myśleć to oddawajcie się nadal pod
CHRZEŚCIJAŃSKO - SOLIDARNOŚCIOWE rządy .
Szkoda Waszych dzieci bo wkręciliście je w największą PIRAMIDĘ finansową rodem z Watykanu..
Ale spoko . Młodzież jest coraz bardziej bystra i przestaje słuchać zamulonych kadzidłem umysłowych wapniaków .
grodziska pyra 27.01.2016 godz. 18:32
Ale o co chodzi? PO głosiło, ze szkoły są znakomicie przygotowane. Przekonywano nas o tym bardzo intensywnie. Więc dlaczego rodzice 6-latków mieliby nie posłać teraz swych dzieci do szkoły?
Stanisław 27.01.2016 godz. 13:01
Dziwi mnie ta dyskusja na temat 6-cio latków. Decyzja o wysłaniu 6-cio latków do szkół zapadła w tym samym czasie co wydłużenie wieku emerytalnego. Platforma wpadła na pomysł aby czas pracy wydłużyć o kolejny rok wysyłając 6-cio latki do szkół. Im wcześniej rozpoczną naukę tym szybciej ją ukończą i wejdą w wiek produkcyjny zapewniając dodatkowe wpływy do ZUS-u. Reszta to mydlenie oczu.
kama 27.01.2016 godz. 12:59
Odroczyłam córkę i nie żałuję!!! Ten rok pomogl jej, zrobila sie bardziej odwazna,zaradniejsza,mysle ze jako szczesciolatka nie odnalazlaby sie w glosnej i wielkiej szkole..To byl strzal w dziesiatke! Poza tym nie sluchalam oini typu "bedzie przyklejona latka"sluchalam dziecka i swojej intujcji!
Joanna 27.01.2016 godz. 12:47
Witam
Wystarczyło pomyśleć przy wprowadzaniu zmiany, np. tak jak wchodził obowiązek dla 6-latków dotyczący połowy rocznika, tak powrót do systemu 7-latków w pierwszej klasie mógł odbywać się stopniowo i również na początek dotyczyć polowy rocznika. Byłoby wtedy przynajmniej trochę więcej miejsc w przedszkolach, a szkoły mogłyby się do tego przygotować, np. przesuwając nauczycieli na urlopy zdrowotne.
JureK 27.01.2016 godz. 12:42
Całe zamieszanie jest z winy poprzedniej ekipy "władzy". Zarówno w tej sprawie jak i np. emerytur wybór powinien należeć do każdego z nas. Natomiast zasada "władza wie lepiej" zawsze jest wbrew pewnej grupie. Przy założeniu, że władza jest organem służebnym dla społeczeństwa.