Protestowali przeciwko zbyt niskim cenom skupu jabłek, które oferują zakłady przetwórcze. Domagali się interwencji rządu na rynku rolnym. Chcą by rząd pomógł sadownikom, którzy nie mają gdzie sprzedawać swoich owoców, a jeśli nawet znajdą punkt skupu, to okazuje się, że oferowane ceny są tak niskie, że nie pokrywają kosztów produkcji.
Trudną sytuację związaną z produkcją tych owoców potwierdza prezes Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Święciechowie Czesław Fabiański. W okolicach Leszna to największy producent jabłek.
RSP ze względu na trwające od kilku lat kłopoty ze sprzedażą jabłek już o ponad 30 hektarów zmniejszyła powierzchnię sadów.
Jacek Marciniak/szym