- Kiedyś odbywały się na niej zawody narciarskie, są rekordy zapisane w historii tej skoczni. Natomiast ta skocznia była wybudowana na tzw. żywioł. W tamtych czasach nie były wymagane zbyt wielkie przepisy i niestety dzisiaj tego obiektu nie da się nawet dopasować minimalistycznymi nakładami do aktualnych przepisów. Jeśli skocznia miałaby być bezpieczna i zgodna z obowiązującym prawem, to potrzebna jest kwota kilku, jak nie kilkunastu milionów. Na to miasto nie ma pieniędzy, ale jest inna dobra wiadomość dla miłośników białego szaleństwa – wyjaśnia wiceburmistrz Grzegorz Kaźmierczak.
Miasto planuje stworzyć jeden z najdłuższych stoków narciarskich w Wielkopolsce, który miałby nie tylko przyciągnąć turystów, ale przede wszystkim wskrzesić sporty zimowe w mieście. Data i koszt budowy stoku nie jest jeszcze znany, wiadomo jedynie, że jego maksymalna długość wyniesie 700 metrów i ma być umiejscowiony między ulicą Leśną i Polną w Czarnkowie.