Głównym importerem żywności i niemal wszystkiego co potrzebne Irakijczykom do życia jest Turcja – najbliższy sąsiad. Problem w tym, że rządy państw kłócą się o Kurdystan. - Biznesmeni z Iraku szczerze przyznali, że Polsce jest pozytywne nastawienie do krajów arabskich. Poza tym słyszeli pozytywne opinie o naszej działalności - mówi szef Izby Importerów, Eksporterów i Kooperacji Henryk Judkowiak. Jest decyzja rządu w Bagdadzie by kupować m.in. w Polsce.
Co ważne chce z nami handlować spokojny północy Irak, który potrzebuje mięsa – z wyłączeniem wieprzowiny, części samochodowych - głównie reflektorów do wszystkich samochodów. Również maszyn, leków, materiałów budowlanych. Irakijczycy z północy płacą nawet firmom, które chcą u nich inwestować. Pierwszy kontrakt dostaje się bez przetargu. Wspomnienie Sadama Husajna skutecznie odstrasza od Iraku biznesmenów na całym świecie. Być może więc wielkopolscy przedsiębiorcy otworzą swoje biura w Mosulu?