Zastępca prezydenta Poznania Maciej Wudarski jest przeciwny temu pomysłowi. Twierdzi, że w ubiegłym roku było nawet 56 dni, kiedy norma PM 10 była przekroczona. Każdy dzień darmowej komunikacji to strata dla miasta, bo ludzie nie kupują biletów. Według projektu radnych PIS bezpłatnie autobusami i tramwajami mogliby jeździć kierowcy mający przy sobie dowód rejestracyjny auta, a razem z nim na jednym dokumencie tyle osób, ile auto ma miejsc wpisanych w dowodzie.
Poznań wzoruje się na Krakowie - mówi radny PIS Mateusz Rozmiarek.
W opinii zastępcy prezydenta Macieja Wudarskiego trudno będzie stwierdzić, czy osoby chcące skorzystać z uprawnień są faktycznie osobami towarzyszącymi, czy też dojdzie do nadużycia w postaci ochrony przypadkowych osób. Prezydent pisze też o kosztach dla miasta. Padła kwota prawie 4 milionów złotych.
Głosowanie radnych w tej sprawie na wtorkowej sesji.
Adam Michalkiewicz/gł/szym