A kiedy już się uda... to jak oceniamy pobyt w miejscowości uzdrowiskowej, zabiegi, warunki pobytu? Czy to wczasy, które sfinansuje nam NFZ, czy to jednak trzy tygodnie intensywnego leczenia? Co roku do miejscowości uzdrowiskowych wyjeżdżają tysiące Wielkopolan, a chętnych jest dużo więcej.
Jeśli ktoś teraz zdecyduje się na taki wyjazd zdrowotny to uda się pewnie na wiosnę lub latem 2017 roku, bo na wyjazd do sanatorium trzeba trochę poczekać.
Czy sanatorium to dobry sposób na podreperowanie zdrowia? Czy nie można z zabiegów skorzystać na miejscu - w poradniach specjalistycznych i gabinetach rehabilitacyjnych? Do sanatoriów jadą głównie ludzie po 50 roku życia. Czy po 50 zaczynamy nagle podupadać na zdrowiu, a może lekarze uznają, że dopiero po 50-tce człowiek ma prawo do sanatorium? A może to my - kończąc 50 lat - uznajemy, że już najwyższy czas... do sanatorium!
Dr Bożena Janicka, który wypisuje skierowania swoim pacjentom mówi, że ciągle jest grupa, która wyjazd do sanatorium traktuje jak wczasy. Ale jak mówi Magdalena Rozumek-Wenz z NFZ - skierowania od lekarza rodzinnego czy od specjalisty są sprawdzane i to lekarz Funduszu decyduje, gdzie pacjent pojedzie.
W naszym regionie nie ma miejscowości uzdrowiskowych, dlatego Wielkopolanie jeżdżą najczęściej nad morze albo w góry... i to nie zależy od naszej chęci zobaczenia gór czy morza. Pacjenci, którzy byli raz w sanatorium, chcą pojechać znowu. Jak często można się starać o skierowanie?
NFZ kontroluje sanatoria i sprawdza, czy faktycznie zabiegi są wykonywane. A pacjenci mogą złożyć skargę, jeśli podczas pobytu pojawiły się problemy.Za pobyt w sanatorium w większości płaci NFZ, ale pacjent musi pewną kwotę dopłacić. Ile - to zależy od okresu, w którym wyjeżdża.
Co sprawia, że tak wielu z nas chce jechać do sanatorium, a jak raz się uda, to jeździ się już regularnie? Czy ze względu na zbawienny wpływ na zdrowie, czy może dla nowych znajomości i wieczornych atrakcji? Kto był w sanatorium - też już dużo wie; kto nie był - może z kolei powie nam o swoich oczekiwaniach?