Dla kogo praca w urzędzie miasta?

- Na ten temat wiele mówi się w urzędzie. Mówi się, że ten konkurs należał do "dziwnych konkursów", gdzie wybrana przez komisję czołówka była inna, a zwycięzca konkursu był inny. Z tego co wiem pani Justyna Makowska nie została przez komisję wskazana jako kandydat wiodący, a mimo to prezydent Jaśkowiak ją wybrał. To po co robimy konkursy? Jest to sytuacja dziwna. Zajmowała się pracą w Czasie Kultury, z którym jak wiemy, był przez wiele lat związany poseł PO Rafał Grupiński - mówi Szynkowski.

Justyna Makowska obejmie stanowisko w urzędzie miasta w lipcu. Jeszcze w piątek w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" prezydent Jaśkowiak stwierdził, że to właśnie ta kandydatka przekonała do siebie komisję. Radny ma jednak informacje, że konkurs wyglądał inaczej.

To kolejny konkurs, który budzi kontrowersje. W równie niejasnych okolicznościach na stanowisko szefa nowego gabinetu prezydenta został wybrany Andrzej Białas, prezes stowarzyszenia Prawo do Miasta. Radni chcieli mieć możliwość obserwowania konkursów na stanowiska w urzędzie. Jak podkreśla Szymon Szynkowski, wątpliwości wokół wyboru Justyny Makowskiej tylko potwierdzają, że przejrzystość jest potrzebna.

- Skoro takie informacje krążą po urzędzie, prezydent powinien ujawnić jacy kandydaci ubiegali się o to stanowisko, jaka czołówka została wskazana, żeby wszystko było jasne - mówi Szynkowski.

Równie niejasne są według radnego okoliczności piątkowej rezygnacji Arkadiusza Stasicy, wieloletniego prezesa PTBS. Jeszcze w styczniu wygrał kolejny konkurs na stanowisko. Był oceniany jako skuteczny menedżer. Tym bardziej dziwi jego decyzja. Jacek Jaśkowiak podczas kampanii przed wyborami samorządowymi obiecywał przejrzyste procedury obsadzania stanowisk w urzędzie. (cała rozmowa poniżej)

- Konkurs odbył się zgodnie z przepisami. Informacje o nim były podane publicznie. Wszystkie osoby, które spełniały wymagania, zostały poproszone o przygotowanie koncepcji funkcjonowania Wydziału Kultury. Wszystkie zostały zaproszone do urzędu miasta i z wszystkimi rozmawiał prezydent Jaśkowiak - mówi dyrektor Wydziału Organizacyjnego Jędrzej Solarski. - Ustawa o pracownikach samorządowych mówi, że jeżeli nie zatrudniamy pracownika na zasadzie awansu wewnętrznego, to musi być ogłoszony konkurs - dodaje.

Konkurs na dyrektora Wydziału Kultury UMP został rozpisany po tym jak z funkcji dyrektora zrezygnował Robert Kaźmierczak. Swój urząd sprawował za rządów Ryszarda Grobelnego, odszedł po wygranej Jacka Jaśkowiaka.