- Jesteśmy otwarci na negocjacje z marszałkami i władzami Przewozów - mówił przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek. - To my wywołujemy strajk? To jest dla na przyjemność, zabawa? - pytał działacz.
Przypomnijmy - 17 sierpnia na 24 godziny, w całym kraju mają stanąć pociągi Przewozów Regionalnych. Kolejarze chcą zastrajkować, ponieważ domagają się podwyżek. Jeżeli jednodniowy protest nie przyniesie rezultatów, od 24 sierpnia pociągi w całym kraju nie wyjadą do odwołania.
Pociągi Przewozów Regionalnych maja stanąć po raz pierwszy 17 sierpnia na 24 godziny.
W zarządzaniu takim przedsiębiorstwem, gdzie żaden z właścicieli nie ma pakietu większościowego i dodatkowo każdy z właścicieli jest też swoim klientem (to marszałkowie zamawiają przewozy lokalne) niemal pewny jest paraliż decyzyjny.
Stąd najlepszym rozwiązaniem dla całych Przewozów Regionalnych jest postępowanie podzielenie przedsiębiorstwa na 17 odrębnych firm. 16 części by przypadło poszczególnym województwom, a 17 firma by świadczyła usługi połączeń uruchamianych obecnie komercyjnie, tj. pociągów średnio- i daleko-bieżnych interregio i regioekspres. W ten sposób połączenia zamawiane przez urzędy marszałkowskie by zostały u właściciela, czyli marszałka, a połączenia uruchamiane na zasadach komercyjnych - w spółce, która by była konkurentem intercity. Marszałkowie wówczas mogliby połączyć swoją część przewozów regionalnych z nowo tworzonymi spółkami kolei regionalnych. Ponadto nic nie stoi na przeszkodzie, żeby z czasem spółki regionalne zaczęły konkurować ze sobą poza granicami województwa (np. wejście Kolei Wielkopolskich na rynek województwa Lubuskiego, czy też zacieśnienie współpracy pomiędzy tymi spółkami). Mogłyby też być zawierane umowy dwustronne pomiędzy kolejami regionalnymi na wspólnie świadczone usługi (np. umowa dotycząca wspólnego biletu Kolei Wielkopolskich i Kolei Dolnośląskich).
Inny scenariusz, to podział spółki Przewozy Regionalne na zasadzie dawnych DOPKP, czyli na 10 części.
Jest to o tyle dobre, że zostają odtworzone struktury wcześniej istniejące.
Można też pomyśleć o podziale na 5 części - koleje zachodnie (Dolny Śląsk, Opolszczyzna, Wielkopolska i Lubuskie, ew. Pomorze Zachodnie), koleje północne (Pomorze, Warmia i Mazury), koleje wschodnie (Podlasie, Lubelszczyzna i Podkarpacie), koleje południowe (Małopolska i Śląsk) i koleje centralne (Mazowsze i Łódź) - niejako koncentrujące się na tym, jak wygląda infrastruktura w poszczególnych częściach Polski trochę uwarunkowana inwestycjami z czasów rozbiorów. Taki podział odzwierciedla też zbieżność interesów i preferencji w poszczególnych regionach Polski.
Jedno, co można stwierdzić, to spółka w obecnym kształcie jest niewydolna.
A więc tak jak w Poznaniu funkcjonuje komunikacja miejska ,tak w Regionie powinna funkcjonować kolej i komunikacja masowa ... .Ale ten pomysł koliduje i jest sprzeczny z interesem grupki ludzi uprzywilejowanych ... .I zawsze będze na pat,tzn zawsze będą opory,przeciwnicy,lub wewnętrzna dywersja i sabotaż psujący mechanizmy budowania i działania SPRAWNEJ KOMUNIKACJI ZBIOROWEJ .
A ja na początek pogrzebie mój własny pomysł o przywróceniu sprawnej komunikacji zbiorowej krzycząc !!!
PRECZ Z KOMUNĄ !!!.PRECZ Z KOMUNĄ !!! .ZBIOROWA KOMUNIKACJA JEST TEGO PRZEJAWEM !!!
Dlatego jak najbardziej popieram rozwój Kolei Wielkopolskich, które z czasem zastąpią Przewozy Regionalne i przejmą też część załogi PR - tą lepszą, bardziej pracowitą i wydajniejszą.
Liczę też, że na część tras wejdą także inni, prywatni przewoźnicy, którzy będą konkurować jakością i ceną świadczonych usług. Niech Przewozy Regionalne konkurują z Kolejami Wielkopolskimi i z Intercity i z innymi przewoźnikami - będzie to z korzyścią dla pasażerów.