Uczestnicy mieli ze sobą latarki, mrugające lampki, a nawet race. Na starcie stawiło się 380 osób, które wcześniej wpłaciły wpisowe w wysokości 40 złotych.
- Zbieramy pieniądze dla małej Oli, po to żeby słyszała. Chcemy pomóc w zakupie aparatów do uszu. Zbieramy też dla Eryka. Jest walczącym nastolatkiem, to jego czwarta wznowa choroby. To walka ostatniej szansy. Do końca stycznia musimy zebrać blisko 400 tysięcy złotych - mówili uczestnicy.
Przed startem wspomniano, że fundacja Dar Szpiku ma już 10 lat i odpalono fajerwerki. Minutą ciszy uczczono też pamięć Konrada, małego chłopca dla którego zbierano pieniądze podczas biegu dwa lata temu. Chłopiec zmarł w styczniu 2016 roku.