Według spisu ludności sprzed pięciu lat w Wielkopolsce mieszka ponad pięć tysięcy obywateli narodowości romskiej. Większość nie wysyła dzieci do szkoły.- Sytuacja się poprawiła, jednak jest jeszcze wiele do zrobienia - mówi Maria Krupecka, pełnomocnik wojewody wielkopolskiego do spraw mniejszości narodowych.
Do szkoły przy ulicy Berwińskiego w Poznaniu chodzi 21 uczniów pochodzenia romskiego. Szkoła była prekursorem w edukacji tej grupy etnicznej. Dyrektor szkoły Edyta Rudź-Jaśkowiak zapewnia, że mimo problemów, integracja przynosi wiele efektów. - Te dzieci bardzo chętnie chodzą do szkoły, nie notujemy jakiś problemów i uprzedzeń. To są dzieci, one się zawsze w swojej grupie rówieśniczej odnajdą - dodaje dyrektor.
Podobne działania prowadzi wiele organizacji społecznych, m.in działająca w Poznaniu fundacja Bahtałe Roma. W szkołach są też asystenci, którzy pomagają w nauce uczniom nieznającym dobrze języka polskiego.
Być może potrzebna jest jakaś większa zachęta dla rodziców, by obowiązek szkolny dla Romów stał się powszechny. W wielu krajach unijnych jeśli dziecko nie jest posyłane do szkoły, rodzina traci wsparcie socjalne.
Wojciech Chmielewski/mk