Choroba dziecka to dla każdego rodzica ogromny stres, towarzysząc dziecku w szpitalu czy na badaniach, mamy czy ojcowie nie mówią o poświęceniu, to dla nich naturalne. Czy jednak łatwo być z dzieckiem w szpitalu? Na pewno rodzice nie wyobrażają sobie, że mogliby dziecko zostawić w szpitalu same.
Na razie sytuacja w poznańskich szpitalach, jeśli chodzi o warunki dla rodziców, jest trudna, ale w nowym szpitalu dziecięcym ma być zdecydowanie lepiej. Na razie Dzień Dziecka na oddziałach będzie taki sam, jak każdy inny w roku.
Rodzice są z dziećmi w szpitalach dzień i noc. W żadnym z poznańskich szpitali dziecięcych nie ma sal z łóżkami dla rodziców, dlatego rodzice radzą sobie, jak mogą. Śpią w łóżkach z dziećmi, na materacach na podłodze, pod łóżkiem, na fotelach, na krzesełkach. - Wolą spać na podłodze, choć mają do dyspozycji hostel - mówi dr Paweł Daszkiewicz, dyrektor szpitala imienia Jonschera w Poznaniu.
Poznańskie szpitale powstały wiele lat temu, kiedy nikt nie zakładał, że rodzic będzie chciał być z dzieckiem całą dobę. - W Klinice przy ul. Szpitalnej w salach nie ma nawet miejsca, by postawić tam łóżka dla rodziców - mówi dr Paweł Daszkiewicz.
Po rodzicach widać często ogromne przemęczenie, ale raczej nie narzekają, bo dla nich najważniejsze jest zdrowie dziecka. Rodzice spędzają z dziećmi w szpitalu tygodnie, a nawet miesiące. Najdłużej trwa leczenie dzieci chorych na raka. Rodzice są z dziećmi w szpitalu nawet dwa lata.
Obecność rodziców w szpitalu pomaga dzieciom, odciąża też personel. Dr Michał Ryglewicz mówi, że dzięki obecności rodziców, dzieci szybciej dochodzą do zdrowia.
Ile czasu, w jakich warunkach spędzili Państwo z dziećmi w szpitalu? Może Państwa doświadczenia pomogą tym, którzy są lub będą z dzieckiem w szpitalu?
Zapraszamy do rozmowy dziś po godz 12.20.