To nie jedyne miejsce, gdzie przed młodymi drzwi są zamknięte, bo emeryci nie chcą kończyć pracy. Mamy też drugi biegun, czyli brak następców - pielęgniarki i lekarze rodzinni na emeryturę przechodzić nie mogą. Jak zapewnić płynną zmianę pokoleniową? Czy ludzie z uprawnieniami emerytalnymi powinni dobrowolnie odchodzić z pracy i robić miejsce młodym? Dlaczego ci, którzy mogliby odejść na zasłużony odpoczynek tego nie robią? Które zawody niebezpiecznie w Polsce się starzeją?
Dziś w Polsce żyje ponad 5 milionów emerytów i liczba ta ciągle rośnie. Według Głównego Urzędu Statystycznego zdecydowana większość z nich to ludzie bierni zawodowo - nie pracujący i nie poszukujący dodatkowego zatrudnienia. Jednak są też i tacy seniorzy, którzy mimo uprawnień emerytalnych z pracy nie odchodzą.
Ostatnio wiele kontrowersji wywołał apel burmistrza Koła, Stanisława Maciaszka, który zwrócił się do nauczycieli, żeby ci co już mogą, odchodzili z pracy i zrobili miejsce młodym. Wywołało to oburzenie wśród nauczycieli. Burmistrz Koła nie rozumie takiej reakcji. Tłumaczy, że nie miał nic złego na myśli.
Przyznać trzeba, że młodych ludzi, szukających pracy w zawodzie nauczyciela są setki. Nawet jeśli mają odpowiednie wykształcenie i predyspozycje, to o pracy w szkole mogą zapomnieć. Pani Maria, tuż po obronie tytułu magistra germanistyki, musiała zatrudnić się w firmie reklamowej - a marzyła o pracy z młodzieżą. Co w tej sytuacji można zrobić?
W Kole nauczyciele z uprawnieniami emerytalnymi blokują 10 etatów, w większym Koninie prawie 90. Samorząd nic w tej sprawie zrobić nie może. - Zwalnianie kogoś ze względu na wiek to zabroniona prawem dyskryminacja, poza tym politykę kadrową dyrektorów szkół blokuje Karta Nauczyciela - tłumaczy szefowa konińskiej oświaty - Urszula Miłosz-Michalkiewicz.
Kłopot z etatem mają nie tylko początkujący nauczyciele. Młodym trudno znaleźć prace właściwie w całej "budżetówce". W szkołach - nie, muzeach, domach kultury też nie - czy rzeczywiście to są placówki, w których dominuje 50+ czy można to zmienić?
Problemem są szkoły, gdzie początkującym nauczycielom trudno znaleźć etat. Czy Państwa zdaniem ten zawód się starzeje? Jakie to może rodzić skutki? - Podobnie wygląda także w Muzeum Okręgowym w Koninie - przyznaje szef placówki Lech Stefaniak. Tam też trudno wymienić kadrę na młodszą, a patent pana dyrektora wydaje się stary jak świat.
Na drugim biegunie są ludzie, którzy na koniec pracy zawodowej są przygotowani. Na emeryturę przeszła bez protestów Urszula Adamska. Jak sama mówi wtedy zaczęło się jej drugie, równie ciekawe życie. Niektórzy zakończenia życia zawodowego po prostu się boją - boją się nudy, szarej codzienności. Jak sobie poradzić z życiem po życiu zawodowym?
Pani Alicja z Konina pomysł na wykorzystanie wolnego czasu na emeryturze może i ma, ale jak sama przyznaje przez wysokość emeryturki - jak mówi - musi pracować dorywczo. Ale to już nie jest praca na etat, tylko dorabianie - a to już jest coś innego.
Wśród pracujących emerytów w wieku 50-69 lat przeważają kobiety i mieszkańcy miast. Najwięcej seniorów, którzy łączą pobieranie emerytury z pracą zawodową to osoby posiadające wykształcenie podstawowe, drugą dużą grupę stanowią osoby legitymujące się dyplomem wyższej uczelni. Najwięcej opiekuje się dziećmi, osobami starszymi, sprzątają. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, zdecydowana większość pracujących emerytów w Polsce decyduje się na podjęcie zatrudnienia z powodów finansowych. Okazuje się, że na emerytury najchętniej odchodzą osoby, które nie są samotne. I w tym cały problem.
Zupełnie inaczej jest z lekarzami rodzinnymi. Im skromne emerytury nie grożą. Jednak w tej grupie niewielu rezygnuje z pracy, bo nie mogą. - Tu z kolei dramatycznie brakuje następców - mówi szefowa Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia Bożena Janicka. Młodych kadr brakuje także wśród pielęgniarek i położnych. Wielu z tych co skończyło studia wyjechało do pracy za granicę.
W jakich zawodach młodym trudno znaleźć pracę? Jakie zawody zaczynają się starzeć, bo nie ma następców? Czy ludzie z uprawnieniami emerytalnymi powinni dobrowolnie odchodzić z pracy i robić miejsce młodym? Dlaczego ci, którzy mogliby odejść na zasłużony odpoczynek tego nie robią? Jak zapewnić płynną i niebolesną zmianę pokoleniową?
Widzisz, jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi, czyli zawsze o kasę. Masz całkowitą rację w tym co napisałeś, ale pewnie zaraz jakiś obrażony mundurowy tutaj napisze, że ci zdolni do pracy emeryci nie są opłacani z ZUS-u. Jednak nie zmienia to faktu, że są opłacani z budżetu państwa, czyli z publicznych pieniędzy!
Co do rolników i KRUS-u to jest nawet tak, że wielu ludzi (nie rolników) zakupiło albo dostało w spadku kiedyś trochę ziemi tylko po to, żeby nie opłacać ZUS-u. Ci ludzie prowadzą pozarolniczą działalność gospodarczą opłacając tylko KRUS nie mając zielonego pojęcia o uprawie roli (też znam takie przypadki). To taki sprytny sposób jak uniknąć wyższego ZUS-u. Jest to proceder znany od wielu lat i stosowany na masową skalę.
Zdecydowana większość zdolnych do pracy młodych emerytów mundurowych, w szczególności wojskowych i policjantów, pobiera wysokie emeryturki sięgające nawet 4000zł i dalej pracuje. Znam osobiście takie przypadki i nie mają one miejsca wyłącznie w WORD-ach. Jednak wcale się temu nie dziwię, bo są to jeszcze zdrowi, wysportowani ludzie w sile wieku, którzy pracę podejmują nie tyle z konieczności co czystej chęci żeby nie siedzieć bezczynnie w domu. Niestety ale kuriozalna ustawa pozwalała na taki proceder.
Kuriozum nr 1.Od jakiegoś czasu toczy się walka o wcześniejszy wiek emerytalny, ale jak już go osiągniemy to wtedy statystyczny Polak dalej pracuje.
Kuriozum nr 2. Mówi się że brakuje pieniędzy na emerytury, ale jak ludzie dalej chcą pracować po osiągnięciu wieku emerytalnego to też źle, bo odbierają młodym pracę.
Gdzie leży problem? Otóż, albo emerytura albo praca a nie emerytura i praca jednocześnie. Tylko żeby ta zasada miała sens, emerytury muszą być na odpowiednim poziomie, którego niestety często brakuje.
Co do nauczycieli, to sprawa wygląda nie co inaczej. Po pierwsze zlikwidować przywileje nauczycielom mianowanym, których żadną siłą nie można ruszyć. Znam wiele przypadków gdzie tacy nauczyciele z wątpliwą już siłą przekazu wiedzy młodemu pokoleniu, siedzą niczym przyspawani do biurek, kiedy tymczasem młodzi nauczyciele z wiedzą, werwą i gotowi do walki z niesforną młodzieżą nie mogą znaleźć pracy.
są ludzie którzy przyjeżdżają zza granicy do pracy w Polsce .
Ostatnio w temacie to personel medyczny który praktycznie wykształcony
na żywych krajowych fantomach -pacjentach ,wyjeżdża za granicę by ZARABIAĆ
a pozostałe czy pozostały personel zmuszony jest pracować w wieku emerytalnym.
PS Pozdrawiam tych którzy piszą książki ,opracowują publikacje tzn zbiór własnych
nabytych mistrzowskich umiejętności po to by dzielić się wiedzą z innymi .
-Naprawdę, ci którzy nie osiągneli wieku emerytalnego tzn zarabiają i są czynni zawodowo
nie potrafią zamieszczać takiej dozy wiedzy niż ci którzy mają czas ,wiedzę i doświadczenie.
A czy pracować tak długo jak pozwala zdrowie, to powinna być decyzja indywidualna.