- Wyłączone są nadal 242 stacje transformatorowe, 45 linii średniego napięcia i dwie wysokiego napięcia. Pracujemy w skrajnie trudnych warunkach, ale pomagają na strażacy i sztaby zarządzania kryzysowego - powiedziała nam rzeczniczka formy Enea Operator Ewa Katulska.
Najgorsza sytuacja jest na północy Wielkopolski, w okolicach Piły i Chodzieży. Cały czas pracują tam wzmocnione ekipy naprawcze. Według Ewy Katulskiej, najwięcej kłopotów sprawił energetykom silny wiatr. Nie tylko pozrywał linie, ale też potem uniemożliwiał bezpieczne prowadzenie prac na wysokościach.