"Coraz częściej jeździmy do takich zdarzeń" - mówi zastępca komendanta poznańskiej straży starszy brygadier Damian Jankowiak.
Odzywa się taka czujka, która wskazuje zużycie baterii, czyli ludzie mają te urządzenia. Ona bardzo podobnie reaguje na zużycie baterii, jak i wykrycie tlenku. Ludzie nie do końca definiują jaki to jest rodzaj alarmu i wzywają straż pożarną. My stwierdzamy, że ta czujka się znalazła w domu, a nie wskazuje rzeczywistego zagrożenia, bo nasze mierniki tego nie pokazują. Wymiana baterii powoduje, że urządzenie dalej jest sprawne. No i myślę: to dobrze, że możemy w takich akcjach brać udział, one też zwiększają świadomość
- mówi Damian Jankowiak.
Służby apelują, by żadnego z sygnałów dźwiękowych nie bagatelizować. Jeżeli problem jest z baterią, to powinien to też sygnalizować komunikat na wyświetlaczu.
W przypadku wykrycia czadu należy w domu otworzyć szeroko okna, by wywołać przeciąg, powiadomić współdomowników czy sąsiadów, a także zadzwonić po pomoc. Tlenek węgla jest bardzo niebezpieczny. W ubiegłym roku w Poznaniu podtruło się w ten sposób 13 osób. Nie było ofiar śmiertelnych. Jedna osoba zginęła w powiecie poznańskim.