NA ANTENIE: PLEASE DON'T LEAVE ME/PRETTY MAIDS
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Fałszywy profesor skazany

Publikacja: 11.01.2018 g.14:08  Aktualizacja: 11.01.2018 g.19:16 Magdalena Konieczna
Poznań
Przez lata molestował studentki na poznańskich uczelniach - Sąd Rejonowy skazał fałszywego profesora na 6 i pół roku więzienia. Janusz K. pod pretekstem badań naukowych zwabiał młode kobiety.
fałszywy profesor sąd - Magdalena Konieczna
/ Fot. Magdalena Konieczna

W toalecie nakłaniał je do rozebrania się, masturbacji i symulowania zachowań seksualnych. Nie wszystkie mu uległy. Sprawa, która się zakończyła, dotyczyła 14 kobiet i lat 2004 - 2015, ale - według śledczych - fałszywy profesor mógł działać nawet 40 lat. Nie wszystkie kobiety chciały jednak zeznawać, część czynów się przedawniła.

Sędzia Agata Trzcińska mówiła, że oskarżony wyrządził kobietom ogromną krzywdę. Ingerował w ich wolność seksualną, wybierał młode studentki, które dopiero rozpoczynały naukę.

- Pokrzywdzone jako osoby zupełnie obce dla oskarżonego nie miały żadnego interesu w tym, by pomawiać go o czynności, których rzekomo miałby nie dokonać. Nadto były to osoby zupełnie obce, a wersja zdarzeń, które przedstawiały była niemal tożsama. Sąd wziął pod uwagę również to, że każda z pokrzywdzonych została doprowadzona do wykonania tych czynności podstępem.

Pokrzywdzone zeznały przez sądem, że ufały oskarżonemu i wierzyły, że prowadzi badania. Gdyby wiedziały, że jest fałszywym profesorem, zachowałyby się zupełnie inaczej - mówiła sędzia Agata Trzcińska.

- We wszystkich sytuacjach oskarżony zapewniał pokrzywdzone, że jest profesorem prowadzącym badania antropologiczne, że wszystkie czynności, które będą wykonywały, są wykonywane właśnie w celu przeprowadzenia tych badań. Każda z pokrzywdzonych wypisała ankietę. Oskarżony na ciele pokrzywdzonych samoistnie lub nakazywał pokrzywdzonym przyklejanie karteczek. Następnie nakazywał wykonywania różnego rodzaju ćwiczeń, które rzekomo miały udowadniać różnicę w ciepłocie ciała tych pokrzywdzonych.

Oskarżony - jak uznał sąd - działał dla korzyści seksualnej i erotycznej w sposób przemyślany i zaplanowany, a skala jego zachowań narastała. Kara 6 i pół roku więzienia to wyrok także za jeden gwałt. Oskarżony będzie musiał także zapłacić pokrzywdzonym zadośćuczynienie - od 500 do 2500 złotych. Wyrok nie jest prawomocny. Prokurator i obrońca oskarżonego zastanawiają się nad apelacją. Proces Janusza K. od początku toczył się za zamkniętymi drzwiami.

http://radiopoznan.fm/n/3FahzD
KOMENTARZE 3
Wiesław 12.01.2018 godz. 12:14
Rysiu, mocne oparcie w wierze katolickiej o którym pisze Bogumił zapewne nie dopuściłoby do czynu który miał miejsce, bo żadna dziewczyna będąca praktykującą katoliczką dobrowolnie by się nie rozebrała i masturbowała na dodatek w obecności obcego mężczyzny. Dla każdego katolika to są oczywiste fakty i żadne podstępne działanie nic by tutaj nie zmieniło.
Nie chcę tutaj potępiać tych uległych dziewczyn ale jaka porządna i skromna młoda dziewczyna rozbiera się w szkolnym kantorku i masturbuje na oczach obcego mężczyzny???
Rysiu 11.01.2018 godz. 17:22
A co ma wiara do poruszanej problematyki? Każdy ma swój rozum, który widocznie został uśpiony przez przebiegłego liska chytruska. A Kurki teraz cierpią lub cieszą się z kaski planując szopping.
Bogumił 11.01.2018 godz. 16:21
Dziwi trochę naiwność studentek. Poza tym: gdyby miały mocne oparcie w wierze katolickiej - to by nie uległy takiej manipulacji nawet będąc mocno naiwne.