W niedzielę przez osiem godzin 8 par najlepszych rzeźbiarzy w lodzie na świecie tworzyło na Starym Rynku w Poznaniu prace według własnego pomysłu. Mieli do dyspozycji 900 kilogramów lodu, do tego piły, dłuta, a nawet żelazka. Członek jury dr Rafał Kotwis z Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu mówi, że wybór nie był łatwy.
- Każdy z nas miał inny typ, ale wypadło na kompozycję - parę łyżwiarzy. Najbardziej urzekła nas kompozycja i trudność wykonania. Ilość lodu - to też było kryterium, które było istotne, też kompozycja, pomysł i kreatywność. Drugie miejsce zajęła rzeźba "pani na ławeczce". Trzecie miejsce forma, którą nazwaliśmy roboczo Ikar.
Drugie miejsce przypadło duetowi kanadyjsko-filipińskiemu, a trzecie francusko-polskiemu z Michałem Mizułą, który o swojej rzeźbie mówi, że to człowiek, który wpadł w szał. Zwycięzcy dostali czeki w wysokości: 1500 euro, 1000 euro oraz 750 euro.
Poznań jest jedynym miastem w Polsce, które organizuje taki festiwal. W niedzielę na jego rozstrzygnięcie przyjechały tłumy. Całe centrum stanęło w korkach. Przejechać nie mogły nawet tramwaje. Na Starym Rynku trudno było przejść.