NA ANTENIE: DMUCHAWCE, LATAWCE, WIATR/BUDKA SUFLERA, URSZULA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Frankowicze protestują i demonstrują

Publikacja: 28.02.2015 g.09:50  Aktualizacja: 01.03.2015 g.23:39
Poznań
"Banki państwo w państwie", "Stop banksterom" - z takimi hasłami wyruszyli w sobotę rano do Warszawy poznańscy "frankowicze". Po południu w stolicy wzięli udział ogólnopolskiej demonstracji kredytobiorców, którzy apelowali do prezydenta i premier o interwencję po tym, jak w styczniu szwajcarski bank centralny uwolnił kurs franka i raty ich kredytów drastycznie wzrosły.
stop banksterom2 - Agnieszka Maciejewska
/ Fot. Agnieszka Maciejewska

- Domagamy się działań instytucji odpowiedzialnych za politykę pieniężną, bo padliśmy ofiarą spekulacyjnego działania banków. Jako jedyni z protestujących nie chcemy od państwa pieniędzy, chcemy jedynie przestrzegania prawa - mówił przed wyjazdem z Poznania Piotr Dembny z Ruchu Obywatelskiego "Stop Bankowemu Bezprawiu".

Według protestujących banki stosują w umowach zakazane przez prawo klauzule, które naraziły ich na ryzyko.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 18
igo. 14.03.2015 godz. 12:54
Beata Szydło o sprawie:

Związek Banków Polskich opracował kolejną propozycję rozwiązania problemu kredytów frankowych. Wymaga ona silnego współfinansowania ze środków budżetowych. To jest oburzające, ale tak się dzieje, kiedy słabe państwo przegrywa z lobby bankowym. Jak dotąd nie usłyszeliśmy o jakiejkolwiek zdecydowanej propozycji ze strony rządu i instytucji państwowych, jak ten kryzys na rynku kredytów frankowych rozwiązać. Od początku widzieliśmy za to „puszczanie oka” w stronę banków np. przez Janusza Piechocińskiego. Wicepremier w pewnym momencie zaczął przedstawiać jako swoje propozycje Związku Banków Polskich. Z kolei inne propozycje przedstawiał KNF, inne NBP, a jeszcze co innego mówił minister finansów. To wysłało jasny sygnał, że polskie państwo nie ma jednego kierunku, którego się trzyma. W tym przypadku było to oddanie pola ZBP. Inicjatywę przejął więc Związek. Tak więc strona, która jest zainteresowanym w tym sporze, wzięła się za opracowywanie rozwiązania. Banki robią więc to, czego się należało spodziewać, czyli wyciągają ręce po publiczne pieniądze… Dlaczego państwo ma dokładać do kredytów? Przecież to banki ich udzielały. Często bywało tak, że kredytobiorcy nie chcieli brać kredytów we frankach, ale że bank orzekł, że nie mają zdolności kredytowej w złotówkach, to wciskano im kredyt frankowy. Także nie wszyscy kredytobiorcy czuli się dobrze poinformowani przez banki. Nie każdy klient banku musi posiadać wiedzę, jakie są zagrożenia finansowe. Obowiązkiem banku jest ich poinformować i zabezpieczyć. Banki zrobiły na tych kredytach świetny interes. Warto pamiętać, że w latach 2008-2014 banki były tym sektorem, który pomimo kryzysu i trudnej sytuacji w gospodarce co roku miał ogromne zyski i to w miliardach. Trzeba, by banki wzięły odpowiedzialność za te kredyty, których udzielały i na których zrobiły świetne interesy. To banki muszą ponosić odpowiedzialność, a nie państwo. Używając mocnych słów, można powiedzieć, że ta propozycja Związku Banków Polskich jest bezczelna. Trzeba więc zapytać, gdzie jest premier, gdzie rząd i gdzie jest prezydent. To właśnie prezydent jest głową państwa, a nie Związek Banków Polskich.

Beata Szydło jest posłem PiS, zastępcą przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
igo. 13.03.2015 godz. 20:08
Mając działkę, którą Miasto mogłoby dać w dzierżawę młodym małżeństwom, w przeciągu kilku miesięcy (trzy, cztery miesiące) można samodzielnie wybudować domek. Murowany; z cegły, z gazobetonu czy jak kto chce. Dach drewniany pokrycie blaszane (jak np. u Szwedów). Koszt całości pod klucz, bez działki oczywiście, nie powinien przekraczać 120 tysięcy złotych.
Mieszkanie w bloku o powierzchni 60m2 kosztuje: 60 m2 x 5 000zł/ m2 (stan deweloperski) = 300 000zł .
150 000 zł odsetek za kredyt w wysokości 150 000zł na takie mieszkanie zabiera młodym ludziom zagraniczny bank. W przypadku kredytu w tzw. frankach zabiera znacznie więcej.
Tu nie ma czego nawet komentować. Działalność banków w Polsce bandytyzm.
Rychu 12.03.2015 godz. 17:52
igo... A co niby ma pisać Nasz dziennik sponsorowany przez SKOK?
Ogarnij się i przeczytaj co napisałem 28.02. Poniżej.
igo. 12.03.2015 godz. 13:39
Janusz Szewczak o kredytach we frankach:

"....Najnowsza afera wokół SKOK i ich twórcy senatora Grzegorza Biereckiego jest kontynuacją krucjaty politycznej, a jednocześnie próbą likwidacji konkurencji dla lobby bankowego w Polsce. Widać wyraźnie, że instytucje państwa stanęły po stronie lobby bankowego. Wydaje się, że ten atak z ostatnich dni ze strony szefa Komisji Nadzoru Finansowego Andrzeja Jakubiaka na senatora Grzegorza Biereckiego może wynikać nie tylko z przyczyn ambicjonalnych, ale z faktu, że senator ujawnia kulisy afer sektora bankowego w Polsce zdominowanego przez kapitał zagraniczny. Warto przypomnieć, że twórca SKOK-ów jako pierwszy podnosił problem wykorzystywania kredytobiorców we frankach. Trzeba o nich mówić „tak zwani”, bo ci kredytobiorcy w życiu nie widzieli franka na oczy. Był także twórcą pięciopunktowej recepty na rozwiązanie problemów tzw. kredytów frankowych, korzystnej dla prawie miliona Polaków. To także senator Bierecki interweniował w sprawie wyjaśnienia kwestii polisolokat, które opiewają na blisko 50 mld złotych. Dziś media informują, że polisolokaty były udzielane z premedytacją i firmy ubezpieczeniowe wiedziały, że większość klientów straci na tych funduszach ogromne pieniądze. Grzegorz Bierecki domagał się także od najważniejszych osób w państwie odpowiedzi na pytanie, czy w Polsce nie dochodziło do manipulowania tzw. stawką Libor. Stawka Libor jest wskaźnikiem obciążeń kredytowych w polskich złotych. Jego podejrzenia brały się stąd, że stawkę Libor tak ważną dla ustalenia ceny kredytu ustalało 16 przedstawicieli banków, które udzielały kredytów we franku szwajcarskim. To budziło wątpliwości wielu ekspertów, czy nie dochodzi tu do konfliktu interesów. Jak widzimy, tu może nie chodzić tylko o likwidację konkurenta dla lobby bankowego, ale także o zemstę polityczną, żeby zdyskredytować środowisko SKOK – ostatnich polskich podmiotów finansowych na naszym rynku – i osób, które ujawniają gigantyczne patologie. Oskarżenia, które rzuca prezes KNF, że rzekomo zostały wyprowadzone pieniądze Fundacji, są całkowicie wyssane z palca. Ponieważ w tej Fundacji nie było nawet jednej złotówki pieniędzy ze SKOK-ów ani pieniędzy budżetowych. Znajdowały się w niej wyłącznie pieniądze osób prywatnych z Ameryki. Osoby te były skupione w Światowym Związku Unii Kredytowych i miały pełne prawo dysponowania tymi środkami. Wydaje się więc, że wszystko to jest polityczną akcją nastawiona na szkodzenie opozycji w Polsce. Opozycji, która coraz lepiej sobie radzi. Jest to forma panicznego strachu przed zwycięstwem kandydata PiS Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. Takim pomysłem Platformy Obywatelskiej na prowadzenie kampanii może więc być atakowanie SKOK. Mam nadzieję, że sprawa uderzenia w senatora Biereckiego nie będzie przypominała losu wielu polskich przedsiębiorców, których najbardziej jaskrawym przykładem jest Roman Kluska.

Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-finanse/132273,to-proba-likwidacji-konkurencji.html.."
igo. 12.03.2015 godz. 00:39
Jak to możliwe "gościu" lub może lepiej "zakuta pało", że w kraju, w którym nie ma wojny od kilkudziesięciu lat i w którym wszystko działa, młodzi nie maja pracy i muszą emigrować! Ano tak to możliwe "debilu", że władza w Polsce nie umie, nie chce działać dobrze. Budowa domu ze swej natury to żadne skomplikowane działanie. Wystarczy mieć kawałek działki i trochę ochoty do roboty. Przeciętny mały dom da się wybudować samemu. Ale można też "durniu" tak tę sprawę utrudnić, że bez fury papierów i setek tysięcy złotych budowy nie da się przeprowadzić. Państwo polskie wystawiło swoich obywateli bandyckim bankom, tak przekierowało przepisy, że budowa własnego domu w Polsce to gehenna.
gość 03.03.2015 godz. 21:48
igo to idiota. leczyć
igo. 02.03.2015 godz. 02:01
A Ty "CHF OK" czegoś takiego nie pisz; "..Drodzy protestujący, to dzięki bankom macie własne M... bo gdyby nie banki, to byście albo wynajmowali, albo mieszkali u rodziny..."
Bo nie dzięki bankom mają (o ile jeszcze mają) swoje M3 tylko dzięki sobie. To nie oni prosili banki o pomoc, tylko banki zabiegały u budujących czy u kupujących mieszkanie, by wzięli kredyt. Wielu, chcących normalnie żyć, mieć dzieci, dało się nabrać. Bez kredytów we "frankach" też by sobie poradzili.
igo. 02.03.2015 godz. 01:46
Jak się bierze w Polsce kredyt w złotówkach to dostaje się złotówki. Jak się bierze w Polsce (mam nadzieję że już nie) kredyt we frankach to też dostaje się złotówki. Z tą tylko różnicą że ten we "frankach" nie wiadomo z jakim oprocentowaniem.
Przecież to jest jawny przekręt. Dokładnie taki sam przekręt jak "Amber Gold". Kasę dajesz nic nie zyskujesz. PO' wsko- PSL 'owska władza nie uchroniła Polaków ani przed jednym ani przed drugim. Czytanie umów, czy ich nie czytanie nie ma w takich przypadkach ( jawnego przestępstwa !) żadnego znaczenia. Nie można zwalać na kredytobiorców odpowiedzialności za sprawę, ponieważ nie mieli szansy ocenić sytuacji. Ale Nadzór Bankowy miał, władza miała i kredytobiorcy zaufali państwu. Tyle tylko że władza nie puściła "pary z gęby" choć powinna to uczynić bo po to jest by bronić interesów własnych obywateli.
Jak się chce złowić rybkę to w przeddzień połowu warto rzucić coś do wody na żer. Stare jak świat. W przypadku "frankowiczów" żerem było niskie początkowo oprocentowanie, w przypadku Amber Gold jawna, publiczna, ogólnopolska obietnica zysku pod nosem policji i prokuratury.
Ale za udział w przestępstwie jest kara. Dlatego obecna władza do sprawy się nie przyzna.

dżon 01.03.2015 godz. 09:04
Powtórzę mój wpis.
Myślę, że ostatecznie temat frankowiczów sprowadza się do prostego, końcowego pytania: co jest mocniejsze: państwo, czy banki. Obywatele, czy prezesi.
Nikt nie miał świadomości tego, co z kredytem we frankach może się dziać za kilka lat. Nikt nie rozeznawał się na pokrętnym mechanizmie wygenerowania wysokości raty. Niech ktoś napisze, jakie był premie wypłacane pampersom w koszulach zza bankowych biurek za "ubój" (bo tak nazywali złowionych w kredyty) ludzi, którzy szukali dla siebie czterech kątów. Banki nawet nie powąchały franków, które pożyczały. Całość zaś to ubrany w prawne szatki spektakl, jak dorobić się na lichwie w majestacie prawa we współczesnym świecie w słabym kraju. Dlaczego takie mechanizmy nie zadziałały na Wyspach, we Francji, czy Niemczech? Tylko w Polsce, Węgrzech i kilku innych słabych państwach. Na marginesie - Orban, jako chłop z j... już pozbawił prezesików lichwiarskich dochodów. U nas jest to nie do pomyślenia. I żeby nie było - nie mam kredytu we frankach.
dżon 01.03.2015 godz. 09:04
Powtórzę mój wpis.
Myślę, że ostatecznie temat frankowiczów sprowadza się do prostego, końcowego pytania: co jest mocniejsze: państwo, czy banki. Obywatele, czy prezesi.
Nikt nie miał świadomości tego, co z kredytem we frankach może się dziać za kilka lat. Nikt nie rozeznawał się na pokrętnym mechanizmie wygenerowania wysokości raty. Niech ktoś napisze, jakie był premie wypłacane pampersom w koszulach zza bankowych biurek za "ubój" (bo tak nazywali złowionych w kredyty) ludzi, którzy szukali dla siebie czterech kątów. Banki nawet nie powąchały franków, które pożyczały. Całość zaś to ubrany w prawne szatki spektakl, jak dorobić się na lichwie w majestacie prawa we współczesnym świecie w słabym kraju. Dlaczego takie mechanizmy nie zadziałały na Wyspach, we Francji, czy Niemczech? Tylko w Polsce, Węgrzech i kilku innych słabych państwach. Na marginesie - Orban, jako chłop z j... już pozbawił prezesików lichwiarskich dochodów. U nas jest to nie do pomyślenia. I żeby nie było - nie mam kredytu we frankach.
CHF OK 01.03.2015 godz. 02:13
Drodzy protestujący, to dzięki bankom macie własne M... bo gdyby nie banki, to byście albo wynajmowali, albo mieszkali u rodziny.
A do tego dzięki temu, że kredyty macie w CHF, to przez kilka ostatnich lat spłacaliście mniejsze raty, niż gdybyście mieli w PLN.
Teraz też wcale nie jesteście do tyłu, bo ujemne stopy procentowe w Szwajcarii sprawiają, że wasza rata wcale tak bardzo nie wzrosła, jakby to wynikało z kursu CHF.
milo 28.02.2015 godz. 21:36
Do zeszłego roku miałem kredyt we frankach.Brałem go jakieś 7 lat temu. Podpisywałem chyba z 4 dodatkowe papiery dotyczące ryzyka kursowego, były tabelki-symulacje co będzie, gdy frank będzie kosztował 4,50. I przez 7 lat płaciłem mniej niż ci który mieli kredyt w złotówce. Byłem świadomy ryzyka, nikt nie wciskał mi franków itd. Żenujące są te protesty....
Rychu 28.02.2015 godz. 19:57
Te Piotr... Jak wiedziałeś, że klauzule są niedozwolone, to po jaką cholerę podpisywałeś???!!! Hę?
Acha!!!
Wtedy wszyscy, te "niedozwolone" klauzule chętnie podpisywali, bo kredyty były w d...ę korzystne i śmiali się w nos "gamoniom", którzy droższe kredyty w złotówkach brali. Prawda???
Teraz, gdy sytuacja się odmieniła, to wielkie aj waj, wrzask, ogromna krzywda i szukanie winnych.

Albowiem własnej, bezgranicznej głupoty, Prawdziwy Polak - katolik zwłaszcza - NIGDY pod uwagę nie bierze.
I BRAĆ NIE POWINIEN!!!.
Amen i tak nam dopomóż Bóg.
Ten katolicki. Nasz.
cz'ytacz 28.02.2015 godz. 19:57
Teoria spiskowa nakazuje podejść do tego tematu z dystansem !
Należy się zastanowić czy BANKI MAJĄ PO DZIURKI W NOSIE INDYWIDUALNEGO
KLYENTA KTÓRY ZASTAWIŁ BABCINE R ,A teraz krzyczy że BABCI GROZI PRZEWLEKŁA
CHOROBA I ŚMIERĆ CO WIĄŻE SIĘ Z TYM IŻ NIE BĘDZIE PIENIĘDZY
NA SPŁATY-RATY-PROWIZJE -STRASZNE WIZJE -DANTEJSKIE SCENY ...

pozDRO dla BABCI !
hetman 28.02.2015 godz. 15:39
Wkurzę tu nie jednego,lecz zapytam : czytaliście ze zrozumieniem umowy przed podpisaniem ? RAcje maja ci którzy pytaja : a co z kredytami w złotych ? Ja dodam od siebie : a co z oszukanymi przez zus czy inne urzedy skarbowe ? To ,że banki to zimne hieny to inna sprawa,dlatego ,żyję nie na pokaz ,ale bez kredytu.
Piotr 28.02.2015 godz. 12:39
Zacznij myśleć i czytać ze zrozumieniem. Nie chodzi o pomoc lecz o błędy formalne w umowach. Poszczególne fragmenty umów zawierają klauzule niedozwolone, które nie są zgodne z Polskiem prawem. Należy te klauzule z umów usunąć, więc umowa musi być podpisana na nowo. Banki ponadto muszą stosować się do zapisu MARŻA + SPREAD, czego nie czynią, zawyżając własne zyski. Kolejna sprawa - pobierają spread, a nie posiadają de facto waluty, więc mamy kolejny przekręt.
ksq 28.02.2015 godz. 11:35
Frankowicze jak płacili niższe raty od tych co mieli kredyt w złotówkach to siedzieli cicho i się pewnie śmiali ( niektorym nawet udało sie oddac mniej niz wzieli był taki okres) , a teraz nagle lament że trzeba pomóc, ludzie muszą wkoncu zachwotwac sie jak dorosli ludzie niestety przyzwyczaili się że Panstwo się wszystkim za nich zajmie i przestaja mysleć.
polski złoty 28.02.2015 godz. 09:48
a co z kredytobiorcami PLN się pytam? jest to niekontytucyjne jednym pomagać a drugim nie. Kredyt to kredyt. Sprawa trafi do tyrbunału.