Po pierwsze ośrodek przestał pełnić funkcję do jakiej został powołany. Od lat nie szkolili się tam nauczyciele. Stał się ośrodkiem wypoczynkowym. Jego utrzymanie kosztowało ponad 300 tysięcy złotych rocznie. W czerwcu zatrudnieni tam pracownicy otrzymali wypowiedzenia i rozpoczęli protest. Tłumaczyli, że walczą nie tylko o swoje miejsca pracy ale i o to aby położony nad jeziorem ośrodek, z którego korzystali także mieszkańcy, nie został sprzedany prywatnemu właścicielowi.
Protestujących poparli miejscowi. Ostatecznie stanęło na tym, że Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego nieodpłatnie przekaże placówkę gminie Ślesin, a ta zatrudni tych samych pracowników. - W ten sposób z ośrodka będą mogli nadal korzystać zarówno przyjezdni jak i mieszkańcy - mówi Mariusz Zaborowski, burmistrz Ślesina.